|
Kobiety są jak pistacje.. Jedne trudno otworzyć, lecz wewnątrz są wyśmienite, inne są otwarte, lecz puste w środku.
|
|
|
Jeśli w nocy przyjdzie do Ciebie gruby pan w czerwonym ubranku i będzie chciał Cię zapakować do worka, to nie przestrasz się. Powiedziałam Mikołajowi, że chcę Cię pod choinkę.
|
|
|
w przyszłości zostanę policjantką, chociaż miałam całkiem inne plany. ale zostanę nią, zrobię Ci na złość. podejdę wtedy do Ciebie, uśmiechnę się ironicznie i zakuję w kajdanki. dożywocie masz jak w banku. odcierpisz to wszystko, co narobiłeś kilka lat temu tej małej, bezbronnej, zakochanej w Tobie na śmierć, dziewczynce.
|
|
|
-mamooooooo. ! - o cześć kochanie, co masz w łapce.? - mamoooo.! mówiłam żebyś nie mówiła do mnie jak do małego dziecka . - okej stara, nie sraj się , tylko kurwa mów co trzymasz w garści ziom - zagrożenie z geografii - osz w mordę konfidenta, tylko jedno .? jest dobrze stara , jooł.! - mamo .? wiesz, dziwna jesteś .? - spoko lokoo, nie pierdol tylko poprawiaj stara .
|
|
|
24 grudnia chcę Cię widzieć leżącego pod moją choinką , nie musisz być owinięty wstążką ♥
|
|
|
wiesz , miałeś rację mówiąc , że do straty
bliskich osób można się przyzwyczaić . nie
wierzyłam .. kiedy mówiłeś o tym ,
patrzyłam na ciebie z ironicznym
uśmiechem . jednak miałeś rację . kiedy
odchodzi pierwszy przyjaciel boli . drugi ?
też . trzeci ? nie mniej . przy czwartym
jednak już zaczynasz zdawać sobie
sprawę z tego , że tak musi być , że
widocznie nie wszyscy ludzie są dla ciebie
. nie płaczesz już nawet . starasz się
wykreślić z pamięci wszystkie szczególne
wspomnienia związane z tą osobą i
zapomnieć , że był dla ciebie kimś na
kształt zwykłego znajomego . że nie
łączyło cię z nim żadne szczególne
uczucie . jedyną oznaką utraty jest tylko
dziwne uczucie pustki jakby ktoś zabrał
kawałek ciebie . jednak żyjesz dalej .
uśmiechasz się . przez jaki czas ci się to
udaje ?
|
|
|
Stanęłam na Twoich trampkach, aby dostać się do twoich ust. Odepchnąłeś mnie, usiadłeś, wziąłeś na kolana i musnąłeś w usta. Poczułam Twój leciutki uśmiech... wyszeptałeś mi do ucha ' to ja tu się muszę starać, kochanie ' - potem się obudziłam.
|
|
|
Czasami jestem tak zajebiście zła , że nawet Król Julian nie potrafi mnie rozweselić . ;c
|
|
|
mamo, żelazko się zjebało. - nie przeklinaj ! czemu się zjebało ? - skąd mam wiedzieć, próbuje od 30 minut wyprasować bluzkę i nic, zimne jest. - a włączyłaś do prądu ? - ooo nie, zapomniałam
|
|
|
"Nie zdołam Cię odzyskać, teraz wszystkim
dla ciebie jest tamten gość. Mimo mojego
cierpienia, nie popsuje ci tego, przecież
chciałaś być szczęśliwa. Moje ciało tęskni
za Tobą, wszystko za Tobą płacze ale
nawet nie wiesz jakie to zajebiste uczucie
znowu patrzeć się na Twój uśmiech.
Pozostaje mi żyć tylko wspomnieniami,
tylko w nich jesteś tak blisko mnie, tylko w
nich nasze spojrzenia się spotykają. Ty
skreśliłaś wszystko za jednym razem, a ja
nie potrafię. Byłaś jedyna, wyjątkowa i
tak ważną grałaś rolę w moim życiu."
|
|
|
dla mnie też niezbyt łaskawy był dzień.
|
|
|
|