 |
Z czasem przekonał się również,że walka jednocześnie ze wszystkim,co czuł,jest złą taktyką.Po pierwsze,nie wiedział co czuje, a w każdym razie nie miał pełnego obrazu tych uczuć,więc było to jak drażnienie potwora,którego nawet nie widział.Po drugie,miał lepszą szansę na wygraną,dzieląc wojnę na pomniejsze bitwy,w któych mógł mieć pewną kontrolę nad wrogiem,znaleźć jego słabe punkty i z czasem go złamać.To było jak wkładanie papieru do niszczarki.Kiedy się włoży za dużo,maszyna wpada w panikę,zaczyna się krztusić i z suchym trzaskiem umiera.I znou trzeba zaczynać od początku.
|
|
 |
Ale nie można żyć samymi tylko przyjemnościami,prawda?
A przyjemności właśnie się skończyły.
|
|
 |
Nie wiesz,jak nawet niewielkie uzależnienie może wpłynąć na Twój sposob patrzenia na świat.
|
|
 |
Czułam się jak marionetka, której nikt nie trzymał za sznurki. Mogłam być samodzielna, aczkolwiek nie potrafiłam zrobić kroku.
|
|
 |
Bardzo rzadko jakaś rzecz jest długo poważna.
Naprawdę. Szczególnie nocą.
Noc przesadza.
|
|
 |
Czasem wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki. Ale wtedy masz już pewność, że nie utoniesz, bo na plecach niesiesz koło ratunkowe zwane doświadczeniem. Warto podjąć ryzyko.
|
|
 |
To wcale nie tak, że tęsknię...
Po prostu czasem nadchodzą takie noce w które wszystko wraca. Powracają wspomnienia, myśli. To tylko pragnienie wydarzenia się czegoś, co nie istniało, nie było dane. To tylko czasem przeraźliwy krzyk, lęk w oczach, zimne dłonie, drżące ciało.
|
|
 |
Zbuduję dla ciebie łódź. Z żaglem wypełnionym słowami. A wiatrem będzie mój przyspieszony oddech, kiedy jesteś blisko mnie. Dopłyniemy nią do końca naszych najskrytszych marzeń, gdzie nocą zasypiać będziemy kołysani biciem naszych serc, spowici oceanem miłości.
|
|
 |
“Mieli bardzo prosty plan: być razem do końca życia. Plan, co do którego wszyscy z ich kręgu zgodziliby się, że jest jak najbardziej realny. Byli najlepszymi przyjaciółmi, kochankami i bratnimi duszami i wszyscy uważali, że bycie razem jest ich przeznaczeniem. Ale tak się złożyło, że pewnego dnia przeznaczenie bezdusznie zmieniło zdanie.”
|
|
 |
“Za każdym razem, gdy się z kimś rozstajesz, zostawiasz u tego kogoś kawałek swojej duszy... A ten ból...to jest brak tego kawałka. Boli, bo jest u kogoś innego. Ten kawałek kiedyś wróci, ale to trwa długo. Czasem widzę te kawałki na różnych ludziach jako takie małe niebieskie światełka. Kawałki dusz ludzi, którzy cię kiedyś kochali i już nie kochają. Wszyscy mamy na sobie takie światełka...”
|
|
 |
“Strasznie mi smutno. Nigdy nie uda mi się tego zamalować. Może ty wiesz, jaki kolor zakrywa miłość?”
|
|
 |
“A ja nie mam nic. Nawet marzenia mam takie same jak wszyscy i tak jak wszystkim nigdy się nie spełniają. Moje marzenia nie sięgają dalej niż do spotkania kogoś, nie wiem kogo, ale kogoś takiego, żeby po tym spotkaniu wszystko się odmieniło.”
|
|
|
|