 |
I wiesz. Po raz kolejny pokazałeś mi jaki z Ciebie zimny drań. Rzucałeś na wiatr nic nie warte słowa, a ja jak głupia w nie wierzyłam. Ale teraz jest inaczej. Już nie mam motylków w brzuchu tak jak na początku gdy Cię widziałam. Już nie bije mi mocniej serce gdy o Tobie pomyślę. Kochałam Cię w chuj mocno, ale ten czas już minął. Po prostu zauważyłam, że nie warto i Ty mi w tym pomogłeś. Będę szczęśliwa, bo w przeciwieństwie do Ciebie mam serce i potrafię kochać. Dziękuję, bo pokazałeś mi, że to nie Ty. Powodzenia w życiu. Ja już nie chcę być jego częścią. Teraz jesteś po prostu kimś kogo znałam. Cześć.
|
|
 |
Różnica między nami, zasadnicza w sumie,
ja robię to, jak lubię,
Ty robisz to, jak... umiesz!
|
|
 |
Mój dom jest tam, gdzie miłość, ale mogę Ci przysiąc,
wjedź na mnie i wyjedź na sygnale.
Dobrze słyszałeś.
|
|
 |
Zapytali się mnie czy żałuje, że go poznałam.. Zastanowiłam się i odrzekłam: Nie. Gdyby nie on, nie zaznałabym tej chwili szczęścia, śmiechu i innych rzeczy, które teraz wspominam z uśmiechem. Mimo że się nacierpiałam - nie żałuję.
|
|
 |
|
Czasami bolało tak bardzo, że aż zapierało dech. W sumie nie chciałam oddychać. A jak oddech jest już obojętny, to chyba jest źle.
|
|
 |
|
pragniesz go, a on Tobą gardzi, odrzuca Cię i upokarza, a potem, kiedy już jesteś gotowa zrezygnować, ciepłą dłonią dotyka Twojej twarzy, delikatnie pieści Cię i czujesz się tak dobrze, tak cholernie dobrze.
|
|
 |
Ale nauczyłem się, że można żyć dalej, bez względy na to, jak niemożliwie się to wydaje, i że ból... łagodnieje. Nie mija całkowicie, lecz po pewnym czasie nie jest już taki dominujący.
|
|
 |
"Ani różnice poglądów, ani różnica wieku, nic w ogóle nie może być powodem zerwania wielkiej miłości. Nic. Oprócz jej braku."
|
|
 |
"Świat nie skończył się w tamten piątek dwudziestego pierwszego. Nie. Mój świat skończył się wczoraj. Gdy odszedłeś i się już nie odwróciłeś."
|
|
 |
Teraz już wiem czym jest śmierć bliskiej osoby...
Czuje się wtedy jakby jakaś wewnętrzna siła rozrywała naszą duszę kawałek po kawałku...
Zostawiając pustkę, której nie da się załatać...
|
|
 |
Śmierć bliskiej osoby to zmiana, która najbrutalniej karze nam przyzwyczaić się do nowej sytuacji.
|
|
|
|