 |
wiem, że sens jest w tym, jak na mnie patrzysz. będę obok, nawet kiedy świat z nas zadrwi.
|
|
 |
Chcę faceta który pomimo mojego "spadaj" będzie o mnie walczył.
|
|
 |
pierdol to i żyj dalej, on będzie żałował, a ty pokaż mu jak świetnie się bawisz.
|
|
 |
jestem młoda. mam prawo popełniać błędy i mam prawo ich później żałować lub nie żałować. nikt nie ma jednak prawa mnie za to oceniać, a tym bardziej krytykować.
|
|
 |
i mniej mnie w dupie. nie odzywaj się. nie musisz na mnie nawet patrzeć… do niczego nie zmuszam, ale potem nie waż się prosić o szansę. na miłość trzeba zasłużyć.
|
|
 |
wiesz, co mnie wkurza? świadomość, że wszystko, w co się wierzy, to ściema.
|
|
 |
tylko kobieta potrafi w największym skurwielu ujrzeć mężczyznę swojego życia./ wziuum
|
|
 |
wypad z przyjaciółmi nad wodę, tego wieczoru wszystko wydawało się dziwne. siedziałam z nimi na molo, ciągle się naradzali i szeptali coś do ucha. - jak macie przede mną tajemnice to nie przeszkadzam, widzę, że jestem tu niepotrzebnie. - syknęłam i schodząc z drewnianej barierki ruszyłam do wyjścia. doszłam do wynajętego domku i stojąc koło okna cicho szlochałam, po pewnym czasie zaświeciło się światło i w drzwiach zobaczyłam jego. - co ty tu robisz? - syknęłam zaskoczona. -przyjechałem Cię zdobyć. - wyszeptał podchodząc do mnie i biorąc mnie na ręce posadził na parapecie, nasze usta zbliżały się do siebie powoli a kiedy już się połączyły dotarło do mnie, że mam swoje szczęście obok i przyjaciele maczali w tym palce . / grozisz_mi_xd - starocie.
|
|
 |
bawiłam się z małą kuzynką , kiedy telefon zaczął wibrować i na wyświetlaczu widniał napis 'Paweł dzwoni...' odebrałam , uśmiechając się sama do siebie. kuzynka zaczęła się cicho ze mnie śmiać zakrywając usta rękami. - cześć mała, co porabiasz? - usłyszałam jego głos. - cześć wielki, siedzę z Julką. - rzuciłam patrząc na nią. - daj mi ją. - powiedział i po chwili sprzeczki dałam małej telefon. - ceść Pafeł, fiesz? Gabi ćaly ćas usmecha śe jak z tobą lozmafia. - wyjąkała śmiejąc się. wzięłam jej telefon tłumacząc się przed nim. - haha , dobrze że ja nie mam takiej sekretarki. bo nawet nie byłaby w stanie ogarnąć mojego uśmiechu . - syknął wesoło. / grozisz_mi_xd - starocie.
|
|
 |
wieczór, grubo po 22 staliśmy z ekipą pod klubem czekając na pozostałych. zza przyjaciela wyłoniła się jego sylwetka, przywitał się z chłopakami i uśmiechnął się w moim kierunku, był nieźle nawalony, zaraz po nim dołączył jego kumpel. bolało mnie to, że teraz będziemy się zachowywać jakbyśmy się nie znali, przecież tyle nas łączyło. wbił we mnie wzrok nie kontaktując na to co mówili do niego inni. - wiecie co? tam stoi niesamowita dziewczyna która potrafi naprawdę kochać. która dała mi szansę bym był kimś ważnym w jej życiu, zjebałem to i właśnie teraz zrozumiałem swój błąd. - wybełkotał chwiejąc się na boki. otarłam łzę z policzka i ruszyłam przed siebie. - zjebałeś po całości stary. teraz się męcz z tym bo na to zasługujesz. - syknął do niego mój przyjaciel i pobiegł za mną. / grozisz_mi_xd
|
|
 |
cześć jestem Dagmara, mam 16 lat i jedyne co potrafię to spierdolić sobie życie.
|
|
 |
rozbite lustro wywołuje 7 lat nieszczęścia. kurwa ja i bez tego mam jebanego pecha.
|
|
|
|