 |
Boli. robisz sobie herbate a nieświadomie wyjmujesz o jeden kubek więcej, gdy idziesz na spacer, patrząc na swój cień widzisz obok siebie jeszcze jego, gdy czytając książke miłosną pod głowne postaci podstawiasz właśnie Was, gdy kładziesz się do łóżka z myślą,że dgy sie obudzisz będzie obok Ciebie, gdy z dokładnością odliczasz dni do kolejnego spotkania. I nie wiesz czy tęskni, czy również czuje to co Ty, to też boli, niewiedza. Nie wiesz czy jak przyjedzie, nie zapozna Cie z nowo poznaną dziewczyną, która jest tam na miejscu, w sumie to chuja wiesz a wierzysz w najlepsze |rastaa.zioom
|
|
 |
-bez niego będzie mi lepiej-nie, bez niego nie dam sobie rady- ile razy jeszcze będe przez niego płakała zanim cokolwiek z tym zrobie?- nie wiń go za to jaki jest, jest dla Ciebie, doceń to i zaakceptuj go w całości, nie w tej części w której go lubisz- jest egoistą, nie myśli o mnie, o moich uczuciach, na pierwszym miejscu jest On sam- to facet, nie wychodzi mu, ale się stara- wkurwia mnie jego podejście do wszystkiego- jego też przez Ciebie nie raz bolało serce, ogarnia to,że nie jesteś idealna, ogarnij więc i Ty- nie mam już siły wlaczyć o Nas kiedy mam wrażenie że On ma to w dupie, mimo że twierdzi inaczej za chuja nie umie tego udowodnić- TO FACET, nie oczekuj od niego zbyt wiele, po prostu wierz kiedy mówi,że Cie kocha, korzystaj kiedy wyciąga do Ciebie ręce, śmiej się z jego żatów, dbaj o niego, TY JESTEŚ KOBIETĄ, On Ci to wszystko daje, lecz z powodu Twojej płci jesteś zbyt skomplikowana by to zrozumieć ?| serce, rozum- jedno mądrzejsze od drugiego. |rastaa.zioom
|
|
 |
Boli - nie mogę tego ukrywać, niszczy - nie jestem w stanie tego powstrzymać, ale, wiesz, daje mi szczęście, nie mogę przestać. / nieracjonalnie
|
|
 |
wiesz kim jest przyjaciel . ? kimś kto potrafi wytrzymywać z Tobą 24 h a mimo to jest mu mało, ktoś kto wie o Tobie wszystko a mimo to siedzi obok i Cię kocha..ktoś kto jak zobaczy Cię z płaczem pierwsze słowa jakie powie to ' kogo mam zajebać ? ' ... ktoś kto o 3 rano podniesie słuchawkę i będzie słuchać jak przeklinasz cały świat i Ci przytakiwać.. to ktoś dzięki komu się żyje.
|
|
 |
trudno czekać na coś co wiesz, że może nigdy nie nastąpić, ale jeszcze trudniej zrezygnować, gdy wiesz, że to wszystko czego pragniesz.
|
|
 |
nie ważne jak mocno uderzasz, ale jak mocny cios potrafisz przyjąć od życia i iść dalej. ile możesz znieść i ciągle iść naprzód. tak się wygrywa - użalanie się nad sobą nie przynosi rozwiązania.
|
|
 |
depresja przemawia w sposób inny... przychodzi z rana, bo przez noc nabiera odwagi by nas dopaść. wtedy promyki słońca są jak drzazgi w oczach, a każdy głos z zewnątrz odbierany jak stukot pociągu, za szybki, za głośny i zbyt agresywny, bezsensowny.
|
|
 |
to jest nienormalne. tęsknie za Tobą za każdym razem, gdy oddycham. potrzebuję Cię przy sobie, gdy tylko moje serce zaczyna bić. to nie jest zwyczajne uczucie, zaczęłam się go bać, bo ono sprawia, że jesteś jedyną rzeczą w którą wierzę. nie powinnam, ale będę czekała na Ciebie do samego końca, chociaż wiem, że od dawna nie mam na co czekać. zastanawiam się jak ja mam przetrwać bez twojej miłości, przecież to Ty utrzymywałeś mnie przy życiu. te szalone myśli wprowadzają mnie w obłęd, czuje, ze wariuje. porównuje Cię z narkotykiem, który nadal czuje w swoich żyłach, jesteś jak mój upragniony raj, który staram się odszukać. no dalej, ogłoś światu jak bardzo jestem słaba, bo odczuwam znowu ta pieprzoną tęsknotę. tym razem Cię nie powstrzymam przed upokorzeniem mnie, nie. tej miłości się nie wstydzę, mimo, że jest toksyczna bo zabija precyzyjnie każdego dnia i zabrudzona twoimi żałosnymi kłamstwami. przed głupotą i błędami życiowymi nie ucieknę. nie ucieknę przed sercem i sumieniem.
|
|
 |
dręczą mnie zawroty głowy, gdy już przekraczam progi mojego domu,bo jest to granica mojej wygodnej sfery. bezużyteczne emocje, które zaśmiecały moje serce, pokryły się kurzem. jeśli się z stąd wyniosę,umrę. Znienawidziłam to nieznane szczęście bardziej niż znajomy mi smutek. odrzuciłam własne kroki,obawiam się, że stanę się bezużytecznymi butami- bo świat, czas i ludzie mnie już znosili. to co świat myśli, zbiera się we mnie jak przed domem stos gazet i rachunków. płaczę bez łez. płaczę nieświadomie.
|
|
 |
potrzebuję poduszki powietrznej, zanim zderzę się z ogromnym smutkiem idącym w moją stronę. mam tak wiele rzeczy, o które muszę zadbać. trudno mi nawet upić się jak należy. ale to nie tak , że unikam picia, może nie chcę być pozostawiona samej sobie. czy po prostu chcę przykuć czyjąś uwagę swoją samotnością ? samotność jest dla mnie tak oczywista. jeśli ktoś miałby być przy moim boku,czy wystarczyło by mnie, by się podzielić ? to znak zapytania, którego nie chcę włączać w to zdanie. ku mojej uldze, słyszę głośny głos w telefonie. rozłącza się i mruczy, jakby był wściekły. a mój wzrok skupia się na rodzinnym zdjęciu leżącym byle jak na parapecie. czy ludzie zatracają się ponieważ, nie mają domu lub drogi, którą mogliby iść? czy może dlatego, że nawet jeśli mają mnóstwo miejsc,w które mogliby pójść,nie ma tam ani jednej osoby,która by na nich czekała?
|
|
|
|