 |
-Mamo, co to znaczy kochać? -Widzisz synku... Kochać to żyć dla kogoś, oddychać dla kogoś, czuć jak ten ktoś, umrzeć wraz z nim.
|
|
 |
A kiedy przyjdziesz do mnie pewnego dnia, przyniesiesz naręcze tulipanów, powiesz słowa o jakich marzą miliony kobiet, uśmiechniesz się i będziesz czekał na mój ruch. A ja powiem Ci - 'dzień nie ten ,za długo czekałam ,kwiaty nie te, już nie moje ulubione, mówisz słowa, które nie pasują do mnie, bo taka nie jestem, a uśmiech zdradziecki i zakłamany masz' - I wtedy zamknę drzwi. Te od mieszkania, serca i uczuć. Zacznę życie od nowa.
|
|
 |
Biada niewiastom, jeśli kochają szaleńców.
|
|
 |
Pojawiłeś się znowu? Fajnie. Dawno nie płakałam...
|
|
 |
Wiesz, że jesteś głupia dając mu kolejną szansę, prawda? I krzyczysz sama na siebie i rozwala cię od środka i wszystko nagle jest złe i nie takie, ale czekasz na wiadomość od niego. Bo tęsknisz. Wmawiasz sobie, że masz go gdzieś. T o masz gdzieś co się wydarzy, co nastąpi, ale prawda jest inna. Po co udajesz? Dla samej siebie. Bo gdybys przyznała się wprost, że go kochasz, to byłoby już po tobie. Dlatego udawaj dalej, i znikaj, znikaj z jego życia, ale wiesz doskonale, że długo nie dasz rady. Że on jest w s z y s t k i m, całym dorobkiem marnego życia. I płakać będziesz i cieszyć się przemiennie. I tak dzień za dniem. Ale jesteś zbyt słaba by powiedzieć : żegnaj.
|
|
 |
Codziennie o tej porze modle się o miłość.
|
|
 |
Chciałabym móc powiedzieć 'żegnaj' ale to najtrudniejsze ze wszystkich słów jakie znam.
|
|
 |
Najbardziej uwielbiam patrzeć Ci w oczy, uśmiechać się do Ciebie, kiedy Ty patrzysz w moje oczy i uśmiechasz się do mnie.
|
|
 |
Może i mnie zrani, ale chcę z nim być, chcę być jego, wbrew wszystkiemu i wszystkim.
|
|
 |
Czy te oczy mogą kłamać? Jej oczy nie kłamią! Zabiłaby za mnie, zamordowałbym za nią.
|
|
 |
Mówię, że jest najlepszym chłopakiem jakiego poznałam, po czym idę na znaczącego jointa z jego przyjacielem, olewam Go gdy się o nas stara a potem płaczę jak głupia, bo się nie odzywa, opowiadam mu o moich byłych i zgniatam Go moimi wspomnieniami, a On siedzi i słucha, i się nie broni, bo nie ma czym, trzyma ręce w kieszeniach, krzyczę na Niego, że za często ma w w ustach fajkę a w ręku jointa, chociaż sama pale co 10 minut i ćpam kiedy tylko mogę, tak wiem, jestem bardzo dziwna, ale to tylko dlatego, bo boję się za bardzo do Niego zbliżyć, za bardzo pokochać i za bardzo się zaangażować, ale kiedy już leżymy i On mnie przytula tak bardzo do siebie, że nie ma między nami nawet milimetra wolności, kiedy nie mam już jak się bronić i On zaczyna mnie delikatnie całować, wtedy czuję, że jest tym właściwym i bez oporu jestem cała Jego.
|
|
 |
Lubię Jego oczy tak często przejarane , lubię Jego rozkminy zazwyczaj pojebane . Lubię Jego styl , tak ten prze kozacki , lubię Jego głos cholernie arogancki.
|
|
|
|