 |
czasem, siedząc w za dużym swetrze, kieliszkiem wina na parapecie i beznadziejnym filmem w telewizji zadaje sobie pytanie:
“gdzie się podziało moje życie?”
|
|
 |
wczoraj przyjaciółki,
dziś nieznane sobie osoby.
aż trudno uwierzyć, że rozmowy
są już tylko równoważnikami zdań.
że uśmiechy są nieodwzajemnione,
skierowane do innych osób.
i serca otwarte na innych
tylko nie na siebie.
i wspomnienia zamiast pomagać i leczyć duszę,
ranią ją co raz bardziej.
rozrywają, szarpią, bezczeszczą.
|
|
 |
i nawet gdy mam na sobie rozciągnięty dres, niepomalowane oczy i cierpię z powodu grypy ON trzyma mnie za rękę i szepcze jak bardzo mnie kocha.
|
|
 |
kiedyś przychodzi taki moment, gdy stwierdzasz, że nie masz sił już walczyć.
|
|
 |
jeśli zapragniesz znowu uciec zawołaj mnie a będę.. ruszymy gdzieś chodź sama nie wiem dokąd jeszcze..
|
|
 |
Chcę żebyś zawsze była uśmiechnięta, żeby było widać jaka jesteś piękna.
|
|
 |
nie ma co się dręczyć. trzeba zamknąć ten rozdział, zapomnieć, wymazać, wykasować, odkochać się, pozbyć się tego pliku z własnej pamięci. trudno. było, minęło.
|
|
 |
Bo może znaczysz dla mnie więcej niż sam wiesz. Bo może pragnę Cię bardziej, niż ktokolwiek kiedyś pragnął Cię.
|
|
 |
Trudno minąć go na ulicy i spojrzawszy mu w oczy, nie odczuć przy tym, że to ktoś wyjątkowy, z kim chciałoby się spędzić czas.
|
|
 |
Byli najlepszymi przyjaciółmi, kochankami i bratnimi duszami i wszyscy uważali, że bycie razem jest ich przeznaczeniem.
|
|
 |
Całkiem optymistycznie, mimo, pomimo i wbrew.
|
|
 |
zbyt wiele rozczarowań, by uwierzyć od nowa ...
|
|
|
|