 |
taaaaaaaaaaaaaaaaaaa, była jedyna w swoim rodzaju - wciąż tak powtarzał. a zostawił ją dla innej, jak mówił kiedyś ''zwyczajnej''.
|
|
 |
w głośnikach Pezet , na biurku historia, a w sercu On.
|
|
 |
stań obok, przytul i powiedz, że już jesteś. tak niewiele, a uszczęśliwi, uwierz.
|
|
 |
Nie bój się zmian. Nawet jeśli będzie gorzej, to zdobędziesz doświadczenie.
|
|
 |
|
byłeś ,teraz już prawie cię nie ma . kocham cię ,ale cholernie mnie to boli . niby tęsknie ,ale dziś mi już wszystko jedno . nie ma cię ,nie ma mnie . zabrałeś tą moją lepszą część ,moje serce ,to jedyne co miałam . to jedno ,co nie wróci już napewno . nara.
|
|
 |
błędy za błędami, ale wciąż liczą się te największe i nie odwracalne.
|
|
 |
Dzieliły nas parę centymetrów, ale wciąż czułam że nasze serca są oddalone miliony kilometrów od siebie. Latem gdy miałam otwarte okno, zaglądałeś wieczorem do mojego pokoju zostawiając sto róż i ciche lecz czułe ' dobranoc '. Niby to tylko słowo, ale kończy rozmowę a pozwala rozpocząć nowy rozdział tematów.
|
|
 |
do twarzy mu z arogancją i bezczelnym uśmiechem, i w sumie to kocham jego tęczówki przepełnione żądzą zemsty, zmierzwioną poranną fryzurę i przesłodzone kakao które serwuje mi o czwartej piętnaście rano na zamarzniętych płytkach swojego balkonu / nervella.
|
|
 |
Wyszedł i zamknął drzwi. Tak łatwo było nazwać tą noc jednorazową. Popatrzył na zegarek. Dochodziła 5 rano. Zatrzymał się. Przez jego ciało przeszedł dreszcz. Gdzieś w głębi poczuł dziwne uczucie pustki. Żal? Jakaś cicha pretensja? Wyszukał w kieszeni papierosy. Zapalił jednego. Wraz z dymem uciekł niepokój jaki w nim zagościł. Nie oglądnął się już za siebie. Jednorazowe 'kocham' straciło teraz swe znaczenie.
|
|
 |
więc następnym razem, gdy zapomnisz, że jesteś Blair Waldorf, pamiętam że jestem Chuck Bass i że Cię kocham. / ♥♥♥
|
|
 |
Nie są ze sobą, lecz wyglądają na mocno zakochanych w sobie.
|
|
|
|