 |
A w oczach miał takie coś, czego nie da określić się słowem. Coś, co znaczyło dla mnie więcej niż ciepła gwieździsta noc i słoik nutelli na własność.
|
|
 |
Objął mnie i przez chwilę, która wydawała mi się wiecznością, odniosłam wrażenie, że mam wszystko.
|
|
 |
Jeśli któregoś dnia poczujesz, że chce Ci się płakać. Zadzwoń do mnie...Nie obiecuję, że Cię rozbawię, ale mogę płakać razem z Tobą...Jeśli któregoś dnia zapragniesz uciec, nie bój się do mnie zadzwonić...Nie obiecuję, że Cię zatrzymam, ale mogę pobiec z Tobą...Jeśli któregoś dnia nie będziesz chciał nikogo słuchać. Zadzwoń do mnie. Obiecuję być wtedy z Tobą i obiecuję być cicho...Ale jeśli któregoś dnia zadzwonisz i nikt nie odbierze... Przybiegnij do mnie szybko. Mogę Cię wtedy bardzo potrzebować.
|
|
 |
A potem, równie starannie zapieczętowałam własne serce
|
|
 |
Przepływ energii między tęczówkami
|
|
 |
Z rumieńcem wyglądała jak polny kwiat.
|
|
 |
Chyba nie chciałabym się nigdy nikomu tłumaczyć z tego co robię, z tego jak postępuję. Przecież tak właściwie to moje życie. I to czy sobie je ułożę jak w bajce, czy je totalnie spieprzę, będzie zależało ode mnie. Nie powinnam się usprawiedliwiać dlaczego jestem szczęśliwa...
|
|
 |
Idealnie ? Gdy odchodzę od niego obrażona [idzie za mną]Gdy patrzę na jego usta [Całuje mnie]Gdy go popycham i biję [Chwyta mnie i nie puszcza] Gdy jestem cicha [Pyta, co się stało]Gdy go ignoruję [Poświęca mi swoją uwagę]Gdy go odpycham [Przyciąga mnie do siebie] Gdy mnie widzi w najgorszym stanie [Mówi, że jestem piękna] Gdy zaczynam płakać [Przytula mnie i nie odzywa się słowem] Gdy widzi jak idę [Podkrada się za mną i przytula] Gdy się boję [Ochrania mnie] Gdy kładę głowę na jego ramieniu [Szepcze mi do ucha] Gdy kradnę jego ulubioną bluzę [Pozwala mi ją zatrzymać i spać z nią w nocy] Gdy nie odzywam się przez długi czas [Zapewnia mnie, że wszystko jest dobrze] Gdy patrzę na niego z wątpliwością [Uzasadnia] Gdy łapię go za rękę [Łapie moją]
|
|
 |
Dzięki Tobie uśmiecham się do ekranu telefonu w drodze na przystanek, do szkoły, do domu. a ludzie tak dziwnie się patrzą. jakby uśmiech był czymś niecodziennym.
|
|
 |
Gdyby nie było jutra, pewnie zadzwoniłabym do Ciebie i powiedziała że bardzo mi zależy.
|
|
 |
Przytuliła się do jego zapachu.
|
|
|
|