 |
|
można wszystko, szczęście jest blisko. totalny banał, ale nie jedemu nie wyszło.
|
|
 |
|
mogę jedynie wspomnieć, przywołać obraz zapomniany. to co było kiedyś dzisiaj już się nie odstanie.
|
|
 |
|
wiesz, mam już dosyć tej ciszy, jeszcze wczoraj myślałam, że tylko Ty się liczysz.
|
|
 |
|
tak wiele słów budzi w Tobie łzy. Ciągle trudno mi uwierzyć, że Ty to nie my.
|
|
 |
|
zapragniesz mnie spowrotem, łzy spadną na ziemię. Zdusisz w sobie ból, wiesz znam to pragnienie
|
|
 |
|
co się stało wczoraj, dziś się nie odstanie, spierdoliłeś sprawę, skończ kurewskie gadanie.
|
|
 |
|
`nie pytaj czy chcę od nowa, kolejny raz w to wejdę, widocznie słabość do Ciebie, nadzieja że Cię zdobędę, wiara w Twoje serce i historie z happy end`em.
|
|
 |
|
CD...-A co jeśli owy książę czekał w długiej kolejce w kwiaciarni po orchidee dla swej księżniczki ? - po tych słowach wyjął zza pleców jedną łodygę pięknie i delikatnie ustrojonej orchidei
-Kwiatkiem wybaczenia nie kupisz , ale serce wzruszysz Książę. - Piękna ma pani ja zdolny klękać przed nogami , aby me przeprosiny przyjęła ma księżna , nowe spodnie ubrudzić mogę ,
i o jeden pocałunek proszę , niech to będzie znak mej wiecznej miłości do starości . Więc ma droga jak będzie ? - Książę wstanie , i wytrzepie swe jeansowe spodnie , przyjmę kwiatka ,
przeprosiny również , ale proszę nie spóźniać się później , bo bywa różnie. -Po tych słowach przypieczętował naszą wymianę zdań słodkim pocałunkiem i delikatnym ale bezpiecznym uściskiem w tali .
|
|
 |
|
Tego dnia było okropnie zimno , miałam na sobie jeszcze kremowy jesienny płaszczyk i lekki zwiewny szal , pod spodem żółty długi sweterek z delikatnej wełny , czarne leginsy i moje ulubione buty na platformie (13 cm ) Moje długie i tego dnia wyprostowane włosy powiewały wciąż wokół mych oczu .Czekałam na Ciebie . Powitałeś mnie gorącym uśmiechem mijając mnie , i udając , że nie znasz , lubiłeś się ze mną droczyć . Gdy byłeś już za mną , nie odwracając się , czekałam na Twoje ponowne pojawienie się przed moimi niebieskimi oczyma. Oczywiście wrzuciłeś wsteczny . Twoje zielone oczy z rentgenem prześwietliły mnie od dołu do góry - A przepraszam piękna pani się zgubiła ? A może czeka na księcia z bajki ? - Powiedział . - Mój książę z bajki właśnie się spóźnia proszę pana jakieś 28 minut już. - Powiedziałam drwiącym i równie droczacym głosem co on .CDN
|
|
 |
|
Tego dnia było okropnie zimno , miałam na sobie jeszcze kremowy jesienny płaszczyk i lekki zwiewny szal , pod spodem żółty długi sweterek z delikatnej wełny , czarne leginsy i moje ulubione buty na platformie (13 cm ) Moje długie i tego dnia wyprostowane włosy powiewały wciąż wokół mych oczu .Czekałam na Ciebie . Powitałeś mnie gorącym uśmiechem mijając mnie , i udając , że nie znasz , lubiłeś się ze mną droczyć . Gdy byłeś już za mną , nie odwracając się , czekałam na Twoje ponowne pojawienie się przed moimi niebieskimi oczyma. Oczywiście wrzuciłeś wsteczny . Twoje zielone oczy z rentgenem prześwietliły mnie od dołu do góry - A przepraszam piękna pani się zgubiła ? A może czeka na księcia z bajki ? - Powiedział . - Mój książę z bajki właśnie się spóźnia proszę pana jakieś 28 minut już. - Powiedziałam drwiącym i równie droczacym głosem co on .
|
|
 |
|
Tego dnia było okropnie zimno , miałam na sobie jeszcze kremowy jesienny płaszczyk i lekki zwiewny szal , pod spodem żółty długi sweterek z delikatnej wełny , czarne leginsy i moje ulubione buty na platformie (13 cm ) Moje długie i tego dnia wyprostowane włosy powiewały wciąż wokół mych oczu .Czekałam na Ciebie . Powitałeś mnie gorącym uśmiechem mijając mnie , i udając , że nie znasz , lubiłeś się ze mną droczyć . Gdy byłeś już za mną , nie odwracając się , czekałam na Twoje ponowne pojawienie się przed moimi niebieskimi oczyma. Oczywiście wrzuciłeś wsteczny . Twoje zielone oczy z rentgenem prześwietliły mnie od dołu do góry - A przepraszam piękna pani się zgubiła ? A może czeka na księcia z bajki ? - Powiedział . - Mój książę z bajki właśnie się spóźnia proszę pana jakieś 28 minut już. - Powiedziałam drwiącym i równie droczacym głosem co on .
|
|
 |
|
Myślę, że najgorszą karę powinno się przeznaczyć dla tych, którzy zabijają. Ale nie tych, którzy robią to fizycznie, tylko mentalnie. Z naszej psychiki nic nie da rady wymazać. Wszystko zostaje - i to jest najgorsze. Śmierć fizyczna nie jest aż tak straszna jak ta wewnątrz nas. To właśnie tą zbrodnię powinno się karać najbardziej.
|
|
|
|