 |
|
każdy koniec, to nowy początek tak? to zbyt często ostatnio zaczynam. | ev.
|
|
 |
|
dopadło nas to coś, na co ludzie mówią 'miłość'. lecz co to w ogóle jest? cienka nić, która łączy dwoje ludzi. czasem aż za bardzo cienka.. zrywa przy lekkim wietrze, rozdzielając dwoje zakochanych. jednak jeśli pragniemy być dalej z drugą osobą, możemy dużo więcej.. nasza nić zaczyna pęcznieć, rozrastać się.. aż w końcu pewnego dnia nikt ani nic nie jest w stanie jej zerwać. i to dopiero możemy nazwać miłością. | ev.
|
|
 |
|
każda droga w pewnym miejscu się rozwidla
obieramy różne drogi myśląc, że kiedyś się spotkamy
widzisz jak ktoś coraz bardziej się oddala
to nic, jesteśmy dla siebie stworzeni, w końcu się spotkamy
ale jedyne co się zdarza, to to, że nadchodzi zima
nie ma drogi powrotnej, jest Ci żal
umiesz sobie przypomnieć, kiedy wszystko się zaczęło
a zaczęło się wcześniej niż Ci się wydaje, o wiele wcześniej
wtedy zaczynasz rozumieć, że nic nie dzieje się dwa razy
już nigdy nie poczujesz się tak samo
nigdy nie wzniesiesz się trzy metry nad niebo
|
|
 |
|
sądzimy zawsze, że nasze cierpienie jest jedyne, niepowtarzalne, jak wszystko to, co nas dotyczy
nikt nie kocha tak, jak my kochamy, nikt nie cierpi tak, jak my cierpimy
brzuch boli przecież mnie, nie Ciebie
|
|
 |
|
At that moment you realize, things only happen once, and no matter how hard you try, you’ll never feel the same again, you’ll never again feel three meters above the sky.
|
|
 |
|
Są takie chwile kiedy nie mogę bez Ciebie żyć,
Są takie chwile kiedy cię nienawidzę,
Są takie chwile kiedy naprawdę Cię kocham...
|
|
 |
|
Gratuluje tak zajebiście opracowanej metody na spierdolenie komuś życia .
|
|
 |
|
Czasami trudno jest sobie uświadomić, jak bardzo w dupie mają nas ludzie, na których tak cholernie nam zależy
|
|
 |
|
Jak już będę u Ciebie na pierwszym miejscu, to powiedz.
|
|
 |
|
przyjdź, poznajmy się od nowa, bo przecież tak wiele się zmieniło.
|
|
 |
|
wiesz jakie jest moje największe marzenie?
Żebym położyła się spać wieczorem u jego boku.
A rano, żeby on wciąż tu był. Rozumiesz?
Chcę tylko, żeby tu był... Czy to zbyt wiele?
|
|
 |
|
Bolało mnie, wiesz ? strasznie. przez kilka miesięcy nie mogłam normalnie funkcjonować. Wszystko kojarzyło mi się tylko z jedną osobą. ale musiałam się na to zgodzić, musiałam to zaakceptować. bo On był szczęśliwy. to się liczyło najbardziej. miałam wtedy świadomość, że jemu jest lepiej. bo prawdziwa miłość nie polega na byciu zawsze blisko siebie. prawdziwe szczęście jest dopiero wtedy, gdy wiesz, że druga osoba je odczuwa. nie liczy się to, że to ty przeżywasz najbardziej, że cierpisz. to nie ma znaczenia, gdy naprawdę kochasz.
|
|
|
|