Na zegarku już po 22, w głowie pustka. Pakowanie na jutrzejszy wyjazd nawet nie zaczęte. Odechciewa mi się wszystkiego. Zazdrość o Niego przerasta wszystko. Łzy płyną po policzkach. Ból brzucha nie daje o sobie zapomnieć. Przyjaciół nie ma. Wszystko jest nie tak.
I te dni na wyjeździe, gdy znajomi bawią się zajebiście. Ty leżysz w łóżku z łzami w oczach, bo nie możesz poradzić sobie z paraliżującym bólem. Nie jest źle, przecież Ty zawsze musisz dać sobie radę sama.