 |
|
Po przepłakanej nocy nie lubiła poranków. Bo każdego ranka co wstała przeglądała się w lustrze, a gdy zobaczyła w nim swoje odbicie oraz czarne ślady na policzkach od spływających razem z tuszem łez wszystko zaczęło się od nowa.
|
|
 |
Dasz radę dziewczyno, uśmiechnij się! Twoje życie się pierdoli, ale taka jest kolej rzeczy. Poradzisz sobie, jesteś silna. Masz w sobie tak wiele siły. Nie daj się! Pokaż wszystkim, że stać Cię na więcej niż nieprzespane noce i opuchnięte oczy. Zacznij żyć, walczyć o swoje, zmień się na pozytywne i może ułóż swoje zniszczone życie. Jest kilka osób, którym na Tobie zależy. Uwierz w siebie.
|
|
 |
Daj czasem spokój. Po którymś razie tak się przejedziesz, że nawet nie odróżnisz czy właśnie się cieszysz czy masz wyjebane.
|
|
 |
Przepraszam . Za to, że jestem taka trudna. Za niewypowiedziane myśli. Za zbyt skomplikowane słowa. Że mówię 'odejdź' myśląc 'zostań'. Za chwile milczenia i brak znaków życia.
|
|
 |
Dba o mnie , robi to doskonale . Wie kiedy mam ochotę na truskawki w czekoladzie i bitej śmietanie , kiedy potrzebuję jego czułych i szerokich ramion , otwartych dla mnie niezależnie od sytuacji . Wie , kiedy otulić mnie swoją bluzą , a serce ciepłym słowem . Wie kiedy mam ochotę na romantyczny spacer , a kiedy na szaleństwo . wie że tak bardzo jest mi potrzebny do życia.
|
|
 |
I wiedz, że z Tobą pod prąd mogę iść,
nawet stąd przez tą autostradę życia.
|
|
 |
Twe słowo pomaga mi powstać, a cisza jest gorsza, niż brak tlenu,
Twój dotyk pozwala mi sprostać temu, czemu bez Ciebie bym nie mógł.
|
|
 |
Twe słowo pomaga mi powstać, a cisza jest gorsza, niż brak tlenu,
Twój dotyk pozwala mi sprostać temu, czemu bez Ciebie bym nie mógł.
|
|
 |
Pytasz czy żałuję ? Żałować można zjedzenia czekolady w drugim tygodniu diety. A ja ? Ja kurwa nie mogę tego przeboleć .
|
|
 |
lubiłam jak bawił się moimi włosami , jak przytulał mnie , jak dawał mi na noc swoją ulubioną bluzę , jak łapał mnie za rękę , po prostu lubiłam w nim wszystko . nie szukałam ideału , ale przypadkowo znalazłam szczęście , którego szukałam całe życie . kolorował wszystkie moje szare dni , wspierał mnie , był dla mnie wszystkim . w jego ramionach czułam się bezpiecznie , a najlepsze było to , że wiedziałam że mnie kocha.
|
|
 |
- walcz, mała. - szepnął od ucha, przytulając mocno do siebie. - nie potrafię - wydukała, dławiąc się łzami. czuła, jak bezbarwne kryształki spływają po jej różowych policzkach. wtuliła się mocniej w jego ramiona. pragnęła poczuc bliskosc, cholerne bezpieczeństwo. szukała pomocy, wiary, nadziei, siły, że wszystko się ułoży i pokona to. jednak czuła, że życie jest o wiele silniejsze niż ona. czuła, jak przegrywa, ostatnią walkę. - nie potrafię. - szepnęła ponownie, poddając się.
|
|
|
|