 |
Moze i juz o nim az tak nie myslala ale nie było jej łatwo..wciaz odczuwala jego brak.
|
|
 |
W oczach szaleństwo . w ustach przekleństwo
|
|
 |
Nie powiem ze nie bo zrobic wrazenie mu sie udało..ogólnie szybko pojawil sie w moim zyciu znajomosc z kazdym dniem sie rozkrecała niby bez zarzutów ale wciaz odczuwało sie te minimalne ''ale'' miedzy nami. Natepnie nastała niespodziewana cisza i powstała pustka.
|
|
 |
|
napisał. zaczęłam zgrywać zimną i arogancką. cholera, tęskniłam, jasne. ale chciałam, żeby czegoś się nauczył. nawet, jeśli to miało odbywać się moim kosztem.
|
|
 |
|
byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
|
|
 |
Nieopisana tęsknota.A czas i tak nie wypełni tej pustki.
|
|
 |
|
nie lubię zapachu szpitali. przypomina mi to o tym pieprzonym dniu - kiedy to czekanie na karetkę zdawało się dłużyć godzinami, kiedy patrzyłam na Jego ciało, które pod wpływem defibrylatora co chwila podnosiło się i opadało, a serce i tak nie chciało załapać, kiedy każda sekunda była tak cholernie ważna - a lekarze mieli to gdzieś, tłumacząc , że robią wszystko co w ich mocy - siedząc na dupie .. / veriolla
|
|
 |
Że niby ja i Ty..ze niby My.. Hehe.zmien przyzwyczajenia,durne zabawy,przestan rzucac słowa na wiatr,nie bajeruj kazdej kolejnej,pomysl za nim cos powiesz i kogos skrzywdzisz a może poprostu dorośnij i wtedy mozemy pogadac.
|
|
 |
A to mam rozumiec ze to Twoje ''zalezy mi.'' i kilkanascie innych podobnych słow to tak z przyzwyczajenia mowione kazdej i ze poprostu Ty tak masz i wcale nie chcesz tego zmienic.
|
|
|
|