 |
|
miłość jest wtedy, kiedy chcesz
z kimś przeżywać wszystkie cztery pory roku.
Kiedy chcesz z kimś uciekać przed wiosenną burzą
pod osypane kwieciem bzy, a latem zbierać z tym kimś jagody...
i pływać w rzece.
Jesienią robić razem powidła
i uszczelniać okna przed wiatrem.
Zimą - pomagać przetrwać katar
i długie wieczory,
a jak już będzie zimno, rozpalać razem w piecu.
|
|
 |
|
Czasem widzimy coś czego nie ma.
Widziałam ją. Była czterolistna..
|
|
 |
|
On mnie trzymał, choć w kieszeniach ręce miał
|
|
 |
|
To nie przez przypadek właśnie w ten dzień
chcesz kroić cebulę - to tylko pretekst do uronienia kilku zbędnych łez.
To nie przypadek, że chowasz mąke do lodówki czy spadasz z łóżka o 8 rano.
To nie przypadek, że na śniadanie jesz naleśnika z ogromem cudownej słodkiej czekolady.
Tymbardziej przypadkiem nie jest to, że codziennie uśmiechasz się do filiżanki kawy.
.. Nie ma przypadków.
|
|
 |
|
Obudzić się, to znaczy otworzyć oczy czy je zamknąć..?
|
|
 |
|
spotkało mnie coś.. niepowtarzalnego
(...) co szepta w każdą minutę
--- uwalnia
pieści każdą cząstke bicia serca
|
|
 |
|
`Zamiast porannej kawy chciałabym,
żebyś powiedział mi jak bardzo mnie pragniesz.`
|
|
 |
|
Trochę Ciebie na własność,
bym gdy wrócę nie pragnął...
tak bardzo...
|
|
 |
|
mój indywidualny smyracz pospolity,
|
|
 |
|
Była jakaś 3 w nocy , szłam totalnie zachlana środkiem ulicy w jednej ręce trzymając swoje 12-centymetrowe szpilki a w drugiej jointa i czułam się cudownie krzycząc wprost w osiedlowy monitoring jak bardzo kocham ten stan i jak cholernie nienawidzę tego świata . / nacpanaaa
|
|
 |
|
Nie żebym tęskniła czy coś , no może w małym stopniu ale prawda jest taka że powinieneś być tu , tak po prostu . / nacpanaaa
|
|
 |
|
i nagle się budzisz , odczuwasz paraliżujący ból wszystkich mięśni twojego ciała a do tego kac rozsadza Ci głowę. W pokoju panuje ciemność i choć nie wiesz która jest godzina to jesteś pewna że gdyby nie żaluzję to słońce już dawno wdarłoby się do środka z impetem. Zaczynasz zastanawiać się jak właściwie znalazłaś się we własnym łóżku jednak szybko porzucasz te myśli które są tutaj jak syzyfowe prace bo przecież tak na dobrą sprawę nie pamiętasz nic a nic z poprzedniego wieczoru chwilę później w twojej psychice pojawia się kolejne słowo 'szkoła' jesteś ciekawa czy twoja klasa skończyła już lekcję czy może są gdzieś w połowie , w końcu odpuszczasz , przewracasz się na bok i zasypiasz tym samym po raz kolejny pokazując że nie masz dość siły na walkę z tym całym bagnem / nacpanaaa
|
|
|
|