 |
- to był najszczęśliwszy dzień w moim życiu. nawet nie wiem co powiedzieć. wydusiłam przez gardło stojąc przed domem. on przybliżył się, objął mnie w talii, przysunął do siebie i musnął w usta. po chwili dodał. - nic nie mów, tylko mnie kochaj... wtedy wiedziałam, że mimo minusowej temperatury, moje serce dostało gorączki, a rozum przebijał się przez moje myśli i wmawiał, że go kocham. skubany, znów miał rację. / notte
|
|
 |
był zawsze wtedy gdy najbardziej go potrzebowałam. to on pocieszał mnie, gdy widział smutek na mojej twarzy. to on dawał mi swoją bluzę gdy było mi zimno. to z nim zwykła pizza z mikrofalówki smakowała jak z restauracji. to z nim spędzałam większość mojego czasu. tylko on nie gniewał się na mnie gdy go gryzłam, szczypałam i wbijałam swe chude palce w jego żebra. on mnie kochał, a ja? jak zwykle zabiłam wszystko między nami. / notte.
|
|
 |
i może nie zasługuję na szczęście, miłość, prawdziwego przyjaciela, ani kochającego psa, ale to nie moja wina, że tak cholernie ranię ludzi, zrozum. / notte.
|
|
 |
i proszę cię, nie rań mnie. ja już zbyt często nosiłam gips na sercu. / notte.
|
|
 |
najlepiej wyłączyć telefon, wyjść z domu, mieć w dupie wszystko i wszystkich. szkoda tylko, że w ten sposób nie uciekniesz od problemów. / notte.
|
|
 |
gdy widzę wszystkich zabieganych ludzi, którzy gonią za szałem świątecznych zakupów - osobiście mnie mdli. gdy ubieram choinkę z chęcią rozbiłabym wszystkie bombki, byle tylko mieć pretekst, żeby akurat w tym roku jej nie było. gdy wszyscy pytają mnie jak przygotowania, sprzątnie, gotowanie i pieczenie, mam ochotę odwrócić się na pięcie i usiąść przed komputerem. tak. nienawidzę świąt. / notte.
|
|
 |
i nawet rozplątywanie lampek na choinkę staje się miłe, gdy robię to z tobą. / notte.
|
|
 |
-jestem w ciąży. -jak to.? -normalnie. nie miałeś lekcji biologii? xD
|
|
 |
|
- Obiecaj , że zaprosisz mnie w przyszłości na swój ślub.
- Obiecaj , że przyjmiesz zaręczyny .
|
|
 |
|
Pada śnieg, pada śnieg, sypie granatami.
A mikołaj dostał w jaja, leży pod saniami.
Renifery to frajery, ciągną Mikołaja,
A Mikołaj prosi, błaga,
Tylko nie za jaja
|
|
 |
|
- Bądź.
- po co?
- bo życie mnie przeraża. bo boje się samotności. bo.. gdy jesteś wszystko inne zostaje gdzieś daleko.. bo czuję się spokojniejsza i bardziej pewna jutra.. bo Twój uśmiech sprawia, że moje myśli są spokojniejsze .- Bądź.
|
|
 |
I życzę Ci miłości, ale przede wszystkim życzę Ci tej do mnie. /podobnopopierdolony
|
|
|
|