 |
Przecież oni wszyscy mówili, że będą zawsze, że mi pomogą, że mnie nigdy nie opuszczą. Wszyscy mówili to samo, byli tak wiarygodni, a ja im wierzyłam, bo chciałam żeby to było prawdą, ale cholera, nie jest. Mówili, że mogę się zwrócić do nich, bo mnie kochają, że to wszystko będzie tak idealne, bo mamy siebie, ale nic nie jest idealne. Bo ich wszystkich już nie ma, oni nie wrócą, nawet nie chcę żeby wracali, skoro mnie opuścili, nawet nie chcę, żeby wracali ci, co się zabili, bo mam do nich ogromny żal, przez nich popadłam w ciągi, nie potrafiłam sobie poradzić z życiem, zadawałam sobie ciągle pytania czy to ze mną coś nie tak, że wszyscy mnie zostawiają, nic nie było proste, bo co chwile ktoś odchodził, a ja nie chciałam zapełniać tej luki, bo cholera, byłam pewna, że prędzej czy później znów ktoś mnie zostawi. Więc nie mów mi teraz, że zostajesz w moim życiu na zawsze, że będziesz przy mnie, że mnie ogarniesz. Nie kłam, nie teraz, teraz chcę słyszeć tylko prawdę. / believe.me
|
|
 |
Ale ja wiem, wiem przecież, że nie lubisz mnie tak wiecznie spitej, z podkrążonymi oczami, z jointem w ręku, z flaszką obok nogi, ale ja, ja nie umiem inaczej, nie wiem nawet czy chcę, bo jeśli masz mnie nie zaakceptować, to nie wiem jaki to ma sens, przecież ja zawsze robię coś nie tak, zawsze inaczej niż ktoś mi mówi, a Ty, Ty przecież zawsze ustępujesz. Tylko boję się, że będzie taki dzień, w którym powiesz dość, a ja będę cierpieć. I boję się, że wtedy, wtedy to ja już nie będę chciała trzeźwieć, bo przecież po co, skoro nie przyjdziesz mnie pocałować, nie przyjdziesz poczekać aż zasnę, nie przyjdziesz sprawdzić czy wszystko jest okej. I zrozum mnie, ja naprawdę Cię chcę, ale najbardziej to się boję tego wszystkiego 'po'. I wcale mi nie ułatwiasz tym ciągłym 'oh, ogarnij to', bo ja nie jestem pewna czy naprawdę jest co ogarniać, przecież to mój wybór, a nie pieprzone uzależnienie, które mi wmawiasz. / believe.me
|
|
 |
Ale na imprezach mówisz,żebym piła,nigdy nie zabroniłeś i nawet jak ktoś przyszedł z flaszką to nigdy mnie nie powstrzymałeś,a teraz,teraz mówisz,że przeginam,kurwa,ja przeginam,oh bo przecież teraz Cię to obchodzi i musisz psuć mi imprezę,bo wiesz jak bardzo nie lubię kontroli,wiesz jak mnie irytuje Twoje 'żyjesz jeszcze?',ale to trochę tak jakbyś się martwił,trochę tak jakbyś obawiał się,że się z kimś prześpię,bo akurat będę miała ochotę i wygodne miejsce,bo może uważasz,że przesadzam z każdym rodzajem używek i wiesz,że nie odmówię.Ale kurwa mać,nie jestem głupia i umiem o siebie zadbać,a Ty,Ty już nie masz prawa mi mówić,co mam robić,bo spierdoliłeś wszystko na czym mi zależało,spierdoliłeś nasz związek,zraniłeś mnie jako pierwszy,niezaprzeczalnie i cholera,czasem już nie mam sił,bo nas już nie ma,a zachowujesz się jakbyśmy byli dopiero na etapie przedwczesnego związku.I wtedy,wtedy naprawdę mam ochotę się upić,tak bardzo,mimo,że chciałam skończyć z przeszłością./believe.me
|
|
 |
I trzymając tą butelkę wódki w ręku, a w drugiej jakiś sok, wydawało mi się, że jest jej coraz mniej i mniej, serio, a potem, potem to już byłam tak pijana, że robiłam wszystko, co tylko mi przyszło do głowy i nawet rozmawiałam z Tobą, tylko tego nie pamiętam, ale, ale pamiętam jak w pewnym momencie zapragnęłam poczuć smaku Twoich ust i Ty jakbyś to przewidział, bo właśnie zacząłeś mnie całować i pamiętam, że nie chciałam tego przerywać i Ty też nie i siedzieliśmy złączeni na ławce jakbyśmy byli najzgodniejszą parą na świecie, ale kurwa, daleko nam było wtedy nawet do jakichkolwiek wyznań, mimo, że już wtedy wiedziałam, że jesteś zajebisty. Ale cholera przecież, przecież jest tylu innych zajebistych facetów, więc skąd miałam wiedzieć, że to akurat Ty, że właśnie w Tobie się tak szaleńczo zakocham, no skąd. Oh, ale teraz jestem tutaj sama i dużo myślę i dużo więcej wiem i kurwa, to jednak ja zjebałam. / believe.me
|
|
 |
|
nie znoszę tego. kiedy raz jest a raz go nie ma. raz jest czuły a innym razem szorstki jak jego parodniowy zarost. nie lubie kiedy w głowie jest za dużo myśli o nim i dni kiedy tęsknie nie widząc nic po za jego brakiem. co z tego ze potem znowu się pojawia, co mi z tych kolejnych paru dni kiedy niby jest dobrze a tak na prawdę godziny mijają i jest coraz bliżej do płaczu bo przecież za chwile nie napisze, nie odezwie się znowu zapomni na trochę. [ kocham_skurwiela ]
|
|
 |
Nawet nie wiem, który to już raz zawiodłam się na Jego słowach, oczy pełne łez i wszystko, wszystko co uciska moje serce kiedyś było związane z Nim i cholera, kochałam to, każdy tamten dzień, każdą chwilę. / nieracjonalnie
|
|
 |
Chciałam dla nas jak najlepiej. Chciałam być dla Ciebie jedyną osobą na świecie, której mógłbyś tak bardzo ufać, którą mógłbyś kochać i na którą mógłbyś liczyć zawsze, bez względu na okoliczności. Chciałam z naszej dwójki zrobić całość, połączyć nasze serca jakimś nierozerwalnym materiałem, żeby nie mogły żyć bez siebie i każdego dnia trzymały nas przy sobie. Chciałam pokazać Ci, że możesz się ze mną kłócić, możesz na mnie krzyczeć, robić cokolwiek, a ja mimo wszystko będę i nie zostawię Cię nigdy. Chciałam Ci pokazać, że od ludzi, których się kocha, tak zwyczajnie się nie odchodzi. Nie zostawia się ich z marną plakietką z podpisem 'przeszłość' i z uśmiechem wkracza się w przyszłość. Chciałam pokazać Ci, że dla mnie jesteś kimś bez kogo nie chcę żyć, bo nie potrafię. Kimś, kto jest dla mnie tlenem. Ja też chciałam być potrzebna Ci tak bardzo jak powietrze. Szkoda, że nie dałeś mi szansy. /dontforgot
|
|
 |
|
Nie mam już siły na walkę z tym co było. Piekielne oblicze tamtych czasów zbyt mnie przytłacza. Chciałbym do tego wrócić, choć z drugiej strony nie chciałbym nawet tego dziś pamiętać. Pamięć to wszystko co mi pozostało. Jak się okazuje - wspomnienia są toksyczne. Wypalam się kawałek po kawałku, nie ma dla mnie ratunku.
|
|
 |
|
czuję jakąś dziwną pustkę w środku . chyba za nim tęsknie .
|
|
 |
Skończyło się. wszystko się skończyło. nic już nie ma. dosłownie nic. skończyła się ta wielka miłość, która miała być na zawsze, która miała pokonać wszystkie przeciwności losu, która była szczęściem, po prostu. to wszystko się skończyło. przykre prawda? najgorsze jest to, że zdecydowała o tym jedna osoba, nie obie, jedna, ON. zaprzepaścił wszystko, całą radość i miłość. a dziewczynie, w nim zakochanej odebrał jeszcze coś, całe serce, którym go darzyła i oddała mu już na samym starcie, całą duszę, całą ją. zabrał jej też wiarę w najważniejsze wartości człowieka, a w miłość przede wszystkim. zabrał jej wszystko, została z niczym / charakterystycznie
|
|
 |
Stwierdzam że go kocham , przyznałam to po 6 miesiącach , teraz bym nawet potrafiła mu to powiedzieć. //namalowanaksiezniczka
|
|
 |
|
bez względu na wszytsko ja wiem ze go kocham, nikt nie jest tak wazny jak on, nikt przecież nie wyrządził takich krzywd mojemu sercu a ono nikogo pócz niego tak kurczowo nie trzyma. nie wiem co on w sobie ma nie potrafie streścić tej dziwnej milości. bo do normalnych przecież nie należy , z resztą my też nie. nie wiem co widzę w jego oczach kiedy patrząc się w nie zapominam o wszytskim zatracam się, płytko oddychajac. nie umiem określić tej radości kiedy go widzę albo kiedy dostaje wiadomosć od niego. ale jednego jestem pewna kocham go. [ kocham_skurwiela ]
|
|
|
|