 |
Czuję, że bycie z tobą w pełni mnie przygotowało do bycia z kimś lepszym! :)
|
|
 |
Więc połóż się na mnie i zburzmy tą blokadę pomiędzy nami..
|
|
 |
me and you - gether will never change ..
|
|
 |
I już się modlę do spadających gwiazd, bo mi brakuje ciepła Twych rozchylonych warg. I tylko nie wiem czy mi starczy sił, bo serce mam ze szkła i jak nic w każdej z chwil, może zmienić się w pył.
|
|
 |
zawsze jest jakieś ALE mimo wszystko trzeba się jakoś pozbierać, chociaż czasami brakuje sił.
|
|
 |
A miłość nieśmiertelna, nawet gdy popełnia samobójstwo - nie umiera. Dlatego nigdzie też nie ma grobu. Bo miłość to czas. To każda chwila. Co była, jest i nigdy się nie zatrzyma. Nawet gdy już dawno zapomniana. I gdy wydaje się, że tylko stara fotografia o niej przypomina, ona trwa w sercu każdego, kto się z nią zetknął...''
|
|
 |
Jeśli odejdzie stanę się nikim. Duchem lub cieniem pozbawionym życia. Będę snuła się jak zjawa karmiąca się jedynie wspomnieniami i spijająca słone łzy z policzków. Nikt nie będzie miał serca mnie przepędzić,ale też nikt nie będzie miał tyle odwagi by mnie przygarnąć do siebie. Zostanę skazana na wieczną samotność i tułaczkę. Jeśli mnie zrani rozerwie te wszystkie rany,które zszywał własnymi rękami,otworzy te wszystkie mosty łez,które tamował siłą i pracą swoich mięśni. I obudzi te wszystkie demony,które sam usypiał magią swojego głosu.A blizny,które uleczał własnymi łzami zyskają na swojej widoczności.A zniszczyć mnie może tylko jednym słowem "Koniec". Stoję nad przepaścią a jednak nie pozwala mi spaść,łapie mnie za rękę. I kiedy patrzę mu w oczy czuję,że spadł by razem ze mną bo nigdy nie zdobyłby się na puszczenie mojej dłoni/hoyden
|
|
 |
Uzdrowił mnie. Moja twarz jest lekko zaróżowiona. Mam normalne,zdrowe rumieńce. Cała bladość zniknęła tak szybko i niespostrzeżenie gdy pogłaskał mnie po raz pierwszy po policzku. Moje dłonie przestały swoim chłodem zamrażać wszystkiego czego by nie dotknęły. Moje serce już nie ogranicza gruba pancerna skorupa. Jest wolne i jakże szczęśliwe. Przeciąga się tak rozkosznie i leniwie kiedy ma przy sobie jego. Patrzę w lustro i uśmiecham się nawet z powodu nowego piega. Bo dostarczam mu dodatkowego znamienia na mojej twarzy,który może zaadoptować,zaakceptować i pokochać.Tak jak mnie całą. Kocham go tak bardzo,że chwile z nim zapierają mi dech w piersiach. To radość.A kłótnie z nim odbierają zdolność oddychania. To smutek. Równowaga musi być. Bym nigdy nie straciła gruntu pod nogami. I nie przewróciła się na wyboistych drogach kreowanych przez samo życie. Ten facet jest moim panaceum. Już wiem,że ono istnieje. Nie tylko w legendach i mitach/hoyden
|
|
 |
To jak ćpanie, wciąga na amen,
po czymś takim świat jest inny nad ranem.
I nie ważne, co się stanie, wie że już tutaj zostanie...
|
|
 |
To musi być coś więcej niż chemia, która napędza organizm,
mamy serca by kochać, uczucia by móc je ranić.
Gdzieś, pomiędzy tkankami i słowami jest dusza,
która zmusza nas do pokonywania kolejnych granic.
|
|
 |
Tu z każdym promieniem słońca znikają czyjeś nadzieje
i choć często świeci tu słońce nie wszystko jest jasne,
na niebie znaki widział każdy leżąc na trawie
Pieprzony marzyciel, kurwa znam to na pamięć..
|
|
|
|