|
co w tobie jest takiego, że nikt nie potrafi cię zastąpić?
|
|
|
i czując cię obok, opowiem o wszystkim, jak często się boję i czuję się nikim.
|
|
|
móc jeszcze raz usłyszeć dojrzałe "kocham cie" z twoich ust prosto do ucha, leżąc pod jedną kołdrą i czuć cię obok siebie.
|
|
|
bo dziewcyne tseba pocałowywać i psytulać .. pozondnie psytulać !
|
|
|
nagle coś się kończy, jakby runął tobie świat. pragniesz cofnąć czas na próżno. nagle widzisz jasno tyle utraconych szans, słów, na które już za późno. ..
|
|
|
tak, tak wiem, że się nie znamy, ale mogę cię pocałować? twoje usta wyglądają tak ponętnie i soczyście, oh!
|
|
|
będziemy się mijać jeszcze jakiś czas. dziwnie pospieszać wzrok, żeby się odwrócił, przywoływać pogardliwe myśli, upadłe słowa. teatr maskowy. akt pierwszy, scena druga. ŻE NIBY BEZ BÓLU.
|
|
|
pierdol system, lecz rób to stylowo.
|
|
|
to nie była miłość. szybko się skończyło. to, to, co nas łączyło: nara, było miło
|
|
|
Nie zakochuj się we mnie, bo stracę do Ciebie szacunek!
|
|
|
-Kocham Cie. - Sądziłam, że masz lepszy gust.
|
|
|
- Słyszałem, że się zakochałaś. - Nie rozmawiajmy o tym, dobrze? - Dobrze. Olej palanta. Kretyn nie jest Ciebie wart. - Wiesz, myślałam, że masz lepsze zdanie na swój temat...
|
|
|
|