 |
|
i powiedz mi gdzie jest ten twój kolorowy świat...?
|
|
 |
|
bo funkcjonuje dzięki tobie... wiesz?
|
|
 |
|
nie przerażaj mnie, proszę. nigdy nie pozwól bym poczuła, że odchodzisz...
|
|
 |
|
a ty co? będziesz wpatrywał się we mnie tymi swoimi wielkimi oczami.? i co? i może jeszcze zrobisz tą minę, którą tak uwielbiam.? zapomnij... nie wybaczę.
|
|
 |
|
-co jeśli kiedyś ci się znudzę?-zapytała patrząc w jego szmaragdowe oczy. przybrał tajemniczy wyraz twarzy. milczał. znowu milczał. przyłożył sobie jej dłoń do ust. pocałował. zaciągał się zapachem jej skóry. -nigdy mi się nie znudzisz... bo ten zapach. należy do mnie. jest mój. on nie może mi się znudzić...-wyszeptał... tyle wystarczyło... aby jej wątpliwości zniknęły.
|
|
 |
|
tęsknię choć wiem, że nie powinnam.
|
|
 |
|
nie jestem obca. jestem twoja.
|
|
 |
|
zapalić fajke, popić piwem, pierdolić wszystko. / eeiiuzalezniasz
|
|
 |
|
Leżał obok kobiety swojego życia. Oddechy tej dwójki odbijały się echem po ścianach małego pokoju. Opuszkami palców dotykał jej pleców. Uśmiechnął się na widok gęsiej skórki, powstającej na jej kruchym ciele. Mruknęła cicho i odwróciła głowę w jego stronę. 'Nie śpisz.' Powiedziała półprzytomna. Nie odpowiedział, tylko wciąż podziwiał jej zaspaną twarz. Przysunęła się bliżej i znów zasnęła. Oddychała głęboko. Lubił ten dźwięk. Wiedział, że ma ją obok siebie, ale wciąż się bał. Mocniej zacisnął dłoń na jej ciele tak, jakby bał się, że zaraz mu ucieknie. Musnął delikatnie jej wargi. Poczuł słony smak łez. Przesiąknięte bólem usta, nawet oczy miała podpuchnięte. Wiedział, że to ostatnia szansa. Nie chciał pozwolić, by to, co przez tak długi czas budowali, znów rozbiło się o powierzchnię brudnych betonów ich świata. /just_love.
|
|
 |
|
to już dwa miesiące odkąd Cię nie ma. moje najgorsze dwa miesiące w życiu. /karolinajestem
|
|
 |
|
teraz chcę już tylko, żeby czasem się odezwał. dał o sobie znać mniej więcej raz w miesiącu z komunikatem, że żyje, w miarę dobrze, jeszcze jakoś to ciągnie, wyszedł z jednego bagna, ze śmiechem przypuszczając, że za chwilę wpakuje się w kolejne./definicjamiloscii
|
|
|
|