 |
Sterta notatek, powtórki, gdzieś echo bierzmowania, egzaminów, wszystkiego, a tymczasem jedna jedyna ochota to schlanie się do nieprzytomności.
|
|
 |
Pewnie zareaguję śmiechem, gdy powiesz mi, że za kilka miesięcy wszystko będzie już ustabilizowane w moim życiu, wszystko zdążę poukładać, dam radę, ale zrób to, proszę, bo potrzeba mi każdej dawki nadziei.
|
|
 |
śmierć ma słodkie usta, ale całuje raz, ten kto zbliżył je do siebie wie czym smakuje strach. /o.s.t.r
|
|
 |
nienawidzę budzić się w kulminacyjnym momencie snu, nienawidzę. Na siłę zamykam oczy i próbuję przypomnieć sobie ostatnią scenę, słowa, które padły z Twoich ust. Wymyślam swoje zakończenie, tak by wszystko było idealne. chociaż tu - we śnie.
|
|
 |
przejmij inicjatywę, zrób ten pierwszy krok. może się to okazać najlepszą decyzją w Twoim życiu.
|
|
 |
co by się nie działo całą energię kierować na nią /małpa
|
|
 |
zawalczyłam o Ciebie - dwa razy. walczyłam o Ciebie każdego pieprzonego dnia, każdej godziny, minuty i sekundy. dawałam z siebie dwieście procent, tylko po to by przekonać się, że gdy nadeszła pora na Twoją walkę, nie dałeś z siebie nawet jednego, skurwiałego procenta? / veriolla
|
|
 |
Przed czwartą, na liście kontaktów widniejesz Ty, nic się nie zmieniłeś.
|
|
 |
Ja naprawdę niczego już nie chcę, oprócz spokoju.
|
|
 |
Po paru tygodniach niegadania, ja po prostu tęsknię. Wiem, że jest za późno, by cokolwiek naprawiać. Zrozumiałam wiele rzeczy, ale Ciebie już nie mam. Niby "nigdy nie jest za późno", ale z nami? Nie ma żadnych nas, właściwie nie było żadnych NAS. Do końca będę kojarzyła Twoją osobę z kłamstwami. Nie zliczę wszystkich, w które ślepo wierzyłam i tych które wybaczyłam, bo przecież stawałeś się coraz lepszym człowiekiem. Moje serce dawało Tobie dużą ilość szans, ale każda zmarnowana. Ostatnie kłamstwo zostało ocenione przez rozum, który wygrał pierwszy raz z sercem od paru miesięcy. Teraz on prowadzi mnie przez życie, uczucia odłożyłam na dolną półkę, choć mimo tego nadal się nie zmieniły. Dzięki Tobie poczułam, jak można być z całkiem kimś innym szczęśliwym, ale każdy jest taki sam i każdy tak samo zjebie jak poprzedni.
|
|
|
|