 |
mówisz, że tak dobrze go znasz. śmieszy mnie to. a wiesz dlaczego? bo jeśli tak naprawdę go znasz, to umiesz wymienić mi Jego ulubione filmy, to co kocha robić? czy będziesz w stanie powiedzieć, co Cię w nim urzekło, poza wspaniałymi oczami? czy wiesz, co go dręczy, boli? dotarłaś do Jego serca? umiesz czytać mu z oczu? umiesz określić Jego nastrój bez rozmowy z Nim, jedynie patrząc na Jego wyraz twarzy? i najważniejsze, czy potrafisz dostrzec Jego wady, nie tylko zalety? jeśli nie, to nie mów mi, że go znasz. bo wcale a wcale tak nie jest. nic o Nim nie wiesz. a to, że jest ładny i ma poczucie humoru? potrafi to dostrzec nawet dziecko. pamiętaj. jeśli nie będziesz umiała tych wszystkich rzeczy, to nie masz prawa, aby nazwać się JEGO. /.love.love.love
|
|
 |
jest dobrze, ale tęsknie za tym co było kiedyś./.love.love.love
|
|
 |
przykro jest patrzeć jak ludzie zmieniają się pod wpływem innych i gubią to ciepło które kiedyś emitowali./.love.love.love
|
|
 |
miłość jest nierówna miłości. to przykre, że uczucie trwające miesiąc nazywa się tak samo jak uczucie trwające czterdzieści lat.love.love.love
|
|
 |
Teoretycznie - chuj mnie to obchodzi.
Praktycznie - cały czas o tym myślę
|
|
 |
Jeśli ktoś twierdzi, że kobiety to słaba płeć, niech spróbuje w nocy przeciągnąć kołdrę na swoją stronę. /net
|
|
 |
stroję się dłużej niż zwykle. włosy wiąże w nienaganny warkoczyk, na nogi zakładam cienkie, czarne rajstopy, wciskam się w czarną spódniczkę, przez głowę już wciągam bluzkę w kwiatki i narzucam na ramiona czarny sweterek. przejeżdżam tuszem po rzęsach, delikatny róż ląduje na policzkach, usta przeciągam jasno-różowym błyszczykiem. dziś czwartek. w czwartki mijamy się na schodach między I a II piętrem
|
|
 |
jestem z siebie dumna. wreszcie jestem czyimś problemem, przez którego nie można w nocy spać, rozmyślając nad różnymi opcjami ' co by było gdyby'. role się odwróciły skarbie
|
|
 |
zdecydowanie przydałby mi się melanż. Taki z piciem wódki z gwinta przy ognisku i gitarą w tle.
|
|
 |
Chodziło jej o jakąkolwiek zmianę, niekoniecznie lepszą.
byleby , coś zmienić, by zniszczyć tę rutynę dnia codziennego.
|
|
 |
szkoda, że trzy lata potrafimy zniszczyć w tydzień.
|
|
|
|