 |
pamiętasz? mieliśmy iść razem, a nie ciągle się mijać, w Twoich oczach widziałam szczęście na wieki, dziś widzę już tylko zamknięte powieki
|
|
 |
chociaż na co dzień prowadzasz się z tamtym leszczem,
gdy tylko jestem obok traktujesz go jak powietrze
|
|
 |
Twoje usta wysyłają zaproszenie,piję z nich powoli, gasząc pragnienie
|
|
 |
melancholia nocy, zatruci tym samym, spragnieni miłości,
nieważne co myślisz i czy mi wierzysz, jestem dla Ciebie, dla siebie bym już nie żył
|
|
 |
los napluł mi w pysk, chciałbym żyć i być sobą
|
|
 |
Mam na wyciągnięcie ręki szczęście,
cel widzę częściej, daję słowo,
oddałbym wszystko, żeby dziś być gdzieś z tobą.
|
|
 |
Tyle pytań chcę ci zadać, które mi w głowie siedzą
Ale zbyt boję się, że zadasz mi ból odpowiedzią
|
|
 |
Tak wiele chcę powiedzieć, ale czuję się jak frustrat
Strach przed Twoją reakcją knebluje mi usta
|
|
 |
Cześć, pytałaś mnie - czemu już nie dzwonię?
kumple też tam coś pytają - zapomniałeś o niej?
nie jestem psem, więc już nie gonię Cię..
to chyba proste? Nie dałem ponieść się..
|
|
 |
gdzie są Ci wszyscy normalni ludzie?
|
|
 |
mówią, że jestem sam we wszystkim,
lecz gdzie bez ciebie bym był
|
|
|
|