głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika totalnynieogar

Tylko ja mogę bić  kłócić  wyzywać i walczyć z moją przyjaciółką. Ty spróbuj jej tknąć  a zginiesz

kinia10107 dodano: 8 marca 2013

Tylko ja mogę bić, kłócić, wyzywać i walczyć z moją przyjaciółką. Ty spróbuj jej tknąć, a zginiesz

Próbowałeś kiedyś walczyć ze sobą? Wmawiać sobie  że masz rację  choć tak naprawdę nawet się o nią nie otarłeś? Mówić  że jest dobrze  a wewnątrz czuć wybuchające cząsteczki kłamstwa? Miałeś kiedyś tak  że idąc ulicą  zatrzymałeś się by przez dłuższą chwilę móc zastanowić się po co to robisz? Za chwilę wsiądziesz do autobusu  wejdziesz do domu  zamkniesz się w swoich czterech ścianach i znów będziesz odświeżał wyryte głęboko w mózgu zdanie  Jest dobrze . I tak do wieczora  aż po raz kolejny nie odechce Ci się żyć. Aż nie zanurzysz ciała w wannie  wstrzymując oddech. Będziesz się męczył tak długo  dopóki nie dotrze do Ciebie  jak jest naprawdę. Dopóki nie zrozumiesz  że tak w ogóle to nie ma życia  to tylko odwieczna walka ze śmiercią. Nie ma ludzi  to tylko fałszywe hieny. Nie ma nic  bo nikt dziś się nie stara. Podobno nie warto.   yezoo

kinia10107 dodano: 8 marca 2013

Próbowałeś kiedyś walczyć ze sobą? Wmawiać sobie, że masz rację, choć tak naprawdę nawet się o nią nie otarłeś? Mówić, że jest dobrze, a wewnątrz czuć wybuchające cząsteczki kłamstwa? Miałeś kiedyś tak, że idąc ulicą, zatrzymałeś się by przez dłuższą chwilę móc zastanowić się po co to robisz? Za chwilę wsiądziesz do autobusu, wejdziesz do domu, zamkniesz się w swoich czterech ścianach i znów będziesz odświeżał wyryte głęboko w mózgu zdanie "Jest dobrze". I tak do wieczora, aż po raz kolejny nie odechce Ci się żyć. Aż nie zanurzysz ciała w wannie, wstrzymując oddech. Będziesz się męczył tak długo, dopóki nie dotrze do Ciebie, jak jest naprawdę. Dopóki nie zrozumiesz, że tak w ogóle to nie ma życia, to tylko odwieczna walka ze śmiercią. Nie ma ludzi, to tylko fałszywe hieny. Nie ma nic, bo nikt dziś się nie stara. Podobno nie warto. [ yezoo ]

Abonent tymczasowo wkurwiony. Proszę nie pisać albo wypierdalać.

kinia10107 dodano: 8 marca 2013

Abonent tymczasowo wkurwiony. Proszę nie pisać albo wypierdalać.

Potrafię rozwiązać problemy całego świata  tylko nie kurwa swoje.

kinia10107 dodano: 8 marca 2013

Potrafię rozwiązać problemy całego świata, tylko nie kurwa swoje.

Gdzieś miedzy tymi wszystkimi kolesiami  gdzieś na którejś z imprez albo na którejś przerwie w szkole spędzonej z papierosem w dłoni  gdzieś między piciem a odsypianiem  gdzieś między jedną myślą a drugą  gdzieś zgubiłam siebie.

kinia10107 dodano: 8 marca 2013

Gdzieś miedzy tymi wszystkimi kolesiami, gdzieś na którejś z imprez albo na którejś przerwie w szkole spędzonej z papierosem w dłoni, gdzieś między piciem a odsypianiem, gdzieś między jedną myślą a drugą, gdzieś zgubiłam siebie.

Popełniłam w życiu wiele błędów  ale nigdy nie powiedziałam komuś  że go kocham  nie wierząc w to.

kinia10107 dodano: 8 marca 2013

Popełniłam w życiu wiele błędów, ale nigdy nie powiedziałam komuś, że go kocham, nie wierząc w to.

Fart sprzyja tym  którzy są wyluzowani. I nie pierdolą że wszystko sie wali.

kinia10107 dodano: 8 marca 2013

Fart sprzyja tym, którzy są wyluzowani. I nie pierdolą że wszystko sie wali.

Podciągnęłam rękawy bluzy  odgarnęłam grzywkę i posłałam jej wyzywające spojrzenie.   Jeszcze jakieś sugestie  Złotko? Chętnie omówię to dokładniej.   powiedziałam przysuwając się do Jego nowej laski. Jej wymalowane oczy  rozszerzyły się do granic możliwości. Z wahaniem zerknęła na swoje różowe tipsy  po czym ponownie podniosła wzrok na mnie. Przesłodzony uśmieszek zniknął wytapetowanej twarzy.   No co? Jakiś problem? Nie gadaj  że się wahasz. Tak odważnie pierdolisz na mój temat  więc o co chodzi?   zwróciłam się do niej z drwiącym uśmiechem. podeszłam krok bliżej. Dłonie mimowolnie zacisnęły się w pięści. Kolejny krok.   No dalej.   Syknęłam. Przerażenie w jej oczach sięgnęło desperacji. Zaczęła się cofać  krok za krokiem  coraz szybciej. Nie ruszyłam się z miejsca.   Wiedziałam  że tak będzie. Ale pamiętaj  tylko jedno słowo na mój temat z twoich różanych usteczek  a pożegnasz się ze swoją sztuczną twarzyczką  szmato.   powiedziałam i śmiejąc się ruszyłam do domu.

kinia10107 dodano: 8 marca 2013

Podciągnęłam rękawy bluzy, odgarnęłam grzywkę i posłałam jej wyzywające spojrzenie. - Jeszcze jakieś sugestie, Złotko? Chętnie omówię to dokładniej. - powiedziałam przysuwając się do Jego nowej laski. Jej wymalowane oczy, rozszerzyły się do granic możliwości. Z wahaniem zerknęła na swoje różowe tipsy, po czym ponownie podniosła wzrok na mnie. Przesłodzony uśmieszek zniknął wytapetowanej twarzy. - No co? Jakiś problem? Nie gadaj, że się wahasz. Tak odważnie pierdolisz na mój temat, więc o co chodzi? - zwróciłam się do niej z drwiącym uśmiechem. podeszłam krok bliżej. Dłonie mimowolnie zacisnęły się w pięści. Kolejny krok. - No dalej. - Syknęłam. Przerażenie w jej oczach sięgnęło desperacji. Zaczęła się cofać, krok za krokiem, coraz szybciej. Nie ruszyłam się z miejsca. - Wiedziałam, że tak będzie. Ale pamiętaj, tylko jedno słowo na mój temat z twoich różanych usteczek, a pożegnasz się ze swoją sztuczną twarzyczką, szmato. - powiedziałam i śmiejąc się ruszyłam do domu.

Nie obchodzi mnie stan Twoje konta. Gdzieś mam Twoją złotą kartę schowaną w portfelu. Nie muszę chodzić na kolacje do drogich restauracji. Twój ogormny dom i dwa mieszkania nie mają dla mnie znaczenia. Rozumiesz? Liczysz się Ty   nie forsa.

kinia10107 dodano: 8 marca 2013

Nie obchodzi mnie stan Twoje konta. Gdzieś mam Twoją złotą kartę schowaną w portfelu. Nie muszę chodzić na kolacje do drogich restauracji. Twój ogormny dom i dwa mieszkania nie mają dla mnie znaczenia. Rozumiesz? Liczysz się Ty - nie forsa.

Siedziała w swoim ulubionym bujanym fotelu  przykryta ciepłym kocem  z szklanką dobrej  zielonej herbaty w dłoni. jak zawsze  kiedy myślała o nim. ciszę wypełniającą jej pokój przerwał dzwoniący telefon. upiła jeszcze jeden łyk pachnącego napoju i odstawiła naczynie na niewielki stolik stojący tuż obok. leniwie zrzuciła koc na podłogę  po chwili wstała i z niechęcią wzięła telefon do ręki. dzwoniła jego mama.   ha..halo ?   wydukała dziewczyna.   miał wypadek.. nie żyje?   poczuła  jak jej serce łamie się na tysiące kawałków. upuściła w bezsilności telefon. otworzyła okno  stanęła na parapecie.   kochanie  już do Ciebie idę!   krzyknęła  skacząc z czwartego piętra.

kinia10107 dodano: 8 marca 2013

Siedziała w swoim ulubionym bujanym fotelu, przykryta ciepłym kocem, z szklanką dobrej, zielonej herbaty w dłoni. jak zawsze, kiedy myślała o nim. ciszę wypełniającą jej pokój przerwał dzwoniący telefon. upiła jeszcze jeden łyk pachnącego napoju i odstawiła naczynie na niewielki stolik stojący tuż obok. leniwie zrzuciła koc na podłogę, po chwili wstała i z niechęcią wzięła telefon do ręki. dzwoniła jego mama. - ha..halo ? - wydukała dziewczyna. - miał wypadek.. nie żyje? - poczuła, jak jej serce łamie się na tysiące kawałków. upuściła w bezsilności telefon. otworzyła okno, stanęła na parapecie. - kochanie, już do Ciebie idę! - krzyknęła, skacząc z czwartego piętra.

Najpierw Ci się podoba   tylko tyle. Później zauważasz  że obchodzi Cię to z kim gada  jakie ma koleżanki. Kolejnym etapem jest ogarnięcie czy nie ma dziewczyny  chociaż jeszcze wypierasz się  że pod żadnym pozorem on Ci się nie podoba. W końcu przyznajesz przyjaciółce  zauroczenie. Trwa to dość długo. Jest oglądanie się za nim na ulicy  śledzenie jego życiorysu i usiłowanie wpisania się w niego. W końcu zaczynasz czuć  że serce inaczej pyka   kochasz go  ale udajesz przed sobą  że to nie prawda. Bo przecież jesteś zimną i bezuczuciową panienką. Po paru miesiącach przyznajesz się już jawnie  że go kochasz i nie będziesz potrafiła żyć bez jego widoku. Cały ten proces tylko po to  by później się dowiedzieć jak bardzo on kocha inną.

kinia10107 dodano: 8 marca 2013

Najpierw Ci się podoba - tylko tyle. Później zauważasz, że obchodzi Cię to z kim gada, jakie ma koleżanki. Kolejnym etapem jest ogarnięcie czy nie ma dziewczyny- chociaż jeszcze wypierasz się, że pod żadnym pozorem on Ci się nie podoba. W końcu przyznajesz przyjaciółce- zauroczenie. Trwa to dość długo. Jest oglądanie się za nim na ulicy, śledzenie jego życiorysu i usiłowanie wpisania się w niego. W końcu zaczynasz czuć, że serce inaczej pyka - kochasz go, ale udajesz przed sobą, że to nie prawda. Bo przecież jesteś zimną i bezuczuciową panienką. Po paru miesiącach przyznajesz się już jawnie, że go kochasz i nie będziesz potrafiła żyć bez jego widoku. Cały ten proces tylko po to, by później się dowiedzieć jak bardzo on kocha inną.

Pozdro. Dla tych którzy nie palą  nie piją  nie biorą i sie nie tną. Umiecie żyć.

kinia10107 dodano: 7 marca 2013

Pozdro. Dla tych którzy nie palą, nie piją, nie biorą i sie nie tną. Umiecie żyć.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć