 |
Twoje oczy trochę smutne chyba patrzą prosto w moje
|
|
 |
Zazwyczaj to zaczyna się przypadkiem, patrzysz na mnie, jakoś ukradkiem i nieznacznie nic nie znaczysz dla mnie
|
|
 |
Gdy patrzę w Twoje oczy wiem, że nie chcę już niczego szukać, że nie chcę nigdzie iść, chcę mieć Cię tutaj, dziś, od zawsze chciałem znaleźć kogoś, kto by mógł zrozumieć, tak dawno już wiedziałem, że to jesteś Ty. Tak dobrze czuję się, gdy jesteś obok, przy mnie, tak ważny czuję się, gdy mogę objąć Cię, wiesz ? Tak mało znaczy dla mnie wtedy wszystko inne
|
|
 |
Bez Ciebie wszystko było dla mnie tak nieważne
|
|
 |
Naprawdę cieszę się, że patrzę w Twoje oczy znów
|
|
 |
Naprawdę cieszę się, że widzę Ciebie znów, choć było tyle ciężkich chwil, tyle niepotrzebnych słów, tyle emocji złych, naprawdę mocnych słów i nieudanych prób, przegranych, ciężkich prób
|
|
 |
nie ma gorszego zła od pięknych słów, które kłamią
|
|
 |
nie ogrzejesz mnie. mimo że jestem gorąca, jestem cała z lodu
|
|
 |
ja tu się w tobie chyba zakochałem, a ty, ta mała, zgryźliwa, chuda dziewczynka, ledwie skrywasz pogardę
|
|
 |
I zabrałeś to w nową skrajność
Ale ty zawsze będziesz moim bohaterem
Nawet jeśli postradałeś zmysły
|
|
 |
Nawet anioły mają swoje nikczemne intrygi
|
|
 |
Użalam się nad sobą i to nie jest spoko, mimo wszystko.
|
|
|
|