 |
Na tym świecie, kochani, tyle rzeczy wygląda jak miłość, brzmi jak miłość, nazywa siebie miłością, ale nią nie jest.
|
|
 |
Cierpiący ludzie przywiązują się do człowieka szybciej, mocniej i na dłużej.
|
|
 |
Miłość to forma uprzedzenia. Kochasz to, czego potrzebujesz, kochasz to, co poprawia ci samopoczucie, kochasz to, co jest wygodne. Jak możesz twierdzić, że kochasz jednego człowieka, skoro na świecie jest dziesięć tysięcy ludzi, których kochałabyś bardziej, gdybyś ich kiedyś poznała? Ale nigdy ich nie poznasz.
|
|
 |
byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
|
|
 |
Wiesz kiedy naprawdę kochasz? Kiedy się do ciebie nie odzywa, odrzuca połączenia, a ty nadal dzwonisz. Kiedy powoduje, że z twoich oczu płyną łzy, a ty nadal chcesz z nim być. Kiedy budzisz się w środku nocy i masz ochotę napisać mu sms "kocham cię" wiedząc, że odczyta go dopiero rano.
|
|
 |
Zignoruj oczekiwania innych, bo to przez nie właśnie nie wiesz, w którą stronę masz iść.
|
|
 |
jeszcze kilka miesięcy temu nie wiedziała co to ostry melanż, czy skręt. nie wiedziała jak smakuję piwo lub wódka. nie wiedziała co to znaczy jechać na kreskach lub ból głowy po imprezie. w drodze do domu nerwowo wyszukiwała miętowych gum do żucia w kieszonce skórzanej kurtki. wchodząc rzucała krótkie - jestem, i uciekała do swojego pokoju, aby przypadkiem ktoś nie zobaczył jej rozszerzonych źrenic. leżała na środku pokoju popijając czerwonym winem. nie płakała. nie miała siły. była nieobecna. nic nie czuła. było jej dobrze, choć przez parę godzin
|
|
 |
Do dziś pamiętam jak ze zdenerwowania drżały ci brwi kiedy widziałeś mnie pod wpływem alkoholu. Pamiętam jaki byłeś zły gdy widziałeś mnie z jointem w ręku. Wtedy tak obchodziło cię moje zdrowie, moje dobro. A teraz mogę zaćpać się do umarłego i ciebie to nie ruszy.
|
|
 |
obiecałam sobie, że nie odezwę się do niego pierwsza, żebym miała siedzieć cały dzień z telefonem w ręce i czekać na wiadomość nie napiszę. wystarczyło dać małej kuzynce telefon i po chwili zobaczyć jak puszcza do niego sygnał. znowu wyszło jak wyszło i znowu pomyśli że mi zależy.
|
|
 |
Pozwolę Ci odejść. Pozwolę. Ale najpierw patrząc mi prosto w oczy, wykrzycz, że nic nie znaczę. Wykrzycz, że nawet to kiedy wtulałam się w Twój dwudniowy zarost było nieporozumieniem. Pozwolę Ci odejść. Pozwolę, jeżeli mi udowodnisz, że postępujesz zgodnie z sercem. Że nie stawiasz się mu na przeciw ze względu na swoją chorą dumę, tym samym odbierając mi szansę na szczęście.
|
|
 |
wiesz, co jest najgorsze? to, że nie potrafię walczyć o to, co kocham. nigdy nie umiałam. Nigdy.
|
|
 |
Tak bardzo chce byś tu był ze mną, byś zawsze wszędzie był tam gdzie ja.
|
|
|
|