 |
Kojarzysz mi się z leżeniem. Na za wąskim materacu. Z dwiema wgniecionymi poduszkami, z zabieraniem sobie kołdry, ze spaniem nadgarstek w nadgarstek. Z tysiącami sekund przy dźwiękach. Z zamkniętymi oczami. Z otwartymi oczami. Ze splecionymi stopami. Z za wczesnym budzeniem się. Z za późnym się kładzeniem.
|
|
 |
mój język chętnie to przedyskutuje z Twoim.
|
|
 |
Chciałbym Cię dotknąć
Lecz dłonie zaciskam w pięść
(...)
Zaciskam zęby
Żeby więcej nie powiedzieć.
|
|
 |
Zdarza się niekiedy, że zobaczywszy zupełnie nieznanych ludzi, zaczynają nas oni nagle i nieodparcie zajmować już od momentu, w którym ich ujrzeliśmy, zanim padnie jakiekolwiek słowo.
|
|
 |
Bo ja chyba istnieje w nieistniejącej niepustce nieprzestrzeni. Wiesz jak to jest. I tak sobie niejesteś jestąc.
|
|
 |
Czasem bywa, że jeszcze przed śniadaniem wierzę w sześć absolutnie niemożliwych rzeczy.
|
|
 |
Mogę kochać, ale to i tak bez znaczenia. Trzeba się ogarnąć, zacząć w końcu nowe życie, a nie pierdolić się ze sprawami na które żal zdrowia i czasu. Ogólnie rzecz biorąc.
|
|
 |
Dajcie mi tyle piwa, żebym mógł
wyszczać swoje serce.
|
|
 |
Bo to takie cudowne dla kobiety, kiedy wie, że ktoś żył jakimś filmem, który kręcił z nią sobie w głowie.
- Żulczyk, "Zrób mi jakąś krzywdę"
|
|
 |
Prawdziwi przyjaciele dźgają Cię
od przodu.
|
|
 |
Najgorzej jest jak się coś zgubi. Wiesz, telefon, kasę, albo takie tam, zaufanie.
|
|
 |
Myślę, że miłość jest wtedy, gdy zobaczymy w drugim człowieku to, czego nie powinno się zobaczyć. I to
zaakceptujemy.
— Katarzyna Grochola
|
|
|
|