 |
Cz2 W październiku jestem kroplą wody samotnie spływającą po parasolu w pochmurny poniedziałek, którego nienawidzisz. W listopadzie mnie nie ma. Ukrywam się w zapachu biblioteki i pustej stronie pamiętnika, żyjąc ale nie będąc. W grudniu z kolei jestem nadzieją. Tą samą, którą czuje sześciolatek wypatrujący w nocy Świętego Mikołaja. Nadzieją, że wszystkie marzenia spisywane przez rok spełnią się w ten jeden wyjątkowy dzień kiedy wszystko nabrało sensu./bekla
|
|
 |
Uwielbiam rozmowy intelektualne. Zwykła zdolność, by po prostu usiąść i porozmawiać. O miłości, o życiu, o czymkolwiek, o wszystkim. Związani bez zobowiązań, bez przedawnienia ludzkich ograniczeń. Mówić bez żalu i strachu o konsekwencje. Usiądź i rozmawiaj ze mną godzinami o tym, co jest naprawdę ważne w życiu./deliberacja
|
|
 |
Ma takie coś, w zasadzie nie wiem co, to takie coś co tkwi w samym środku duszy i przyciąga do siebie jak magnes./bekla
|
|
 |
Obdaruj mnie miłością, jak nigdy dotąd
Ponieważ ostatnio pragnąłem jej jeszcze bardziej
Może i minęło trochę czasu, ale ja wciąż czuję to samo
Może powinienem pozwolić ci odejść
I wiesz, że będę bronił swojego przekonania
I, że tej nocy do ciebie zadzwonię
Po tym, jak moja krew zatonie w alkoholu
|
|
 |
Poświęć mi trochę czasu albo pozwól uczuciom wygasnąć
Zagrajmy w chowanego, aby odwrócić sytuację
Wszystko czego pragnę, to poczuć smak twoich ust
|
|
 |
Miałam nie żyć już przeszłością i kurwa wciąż do niej wracam gubiąc się.
|
|
 |
Nie mogę wziąć tego pieprzonego oddechu, duszę się. Chcę się dusić, chcę..
|
|
 |
Po Twoim odejściu robię się coraz bardziej chłodna, odpychając wokół wszystkich. Miałeś być i Cię nie ma. Więc jaki wniosek? Skoro mnie zostawiłeś , to i każdy tak zrobi.
|
|
 |
Jedynym sensownym wyjściem będzie teraz pójść się najebać.
|
|
 |
Miałeś tu obok mnie być, miałeś więc wracaj.
|
|
 |
Ta tęsknota powoli mnie rozpierdala.
|
|
 |
Mimo wszystko chciałabym żebyś wrócił , chociaż pozostawiłeś po sobie jeden wielki burdel to proszę wróć.
|
|
|
|