 |
zwykle zdzieram gardło i wstaję lewą nogą, chuj, tak wypadło, żyję w zgodzie ze sobą, ja nie jestem Tobą i Ty nigdy mną nie będziesz, ja daję Ci słowo, chociaż pewnie nawet nie chcesz, ja żyję normalnie uwierz, w sumie to bezsens
|
|
 |
wczorajsza wódka spływa po mnie jak dzisiejszy deszcz, siada mi trzustka, a miałem ustać, ale wiesz jak jest
|
|
 |
A teraz kiedy mój świat bezlitośnie się rozpada ...
|
|
 |
ten mały cwaniak jest mi tak cholernie bliski, zawładnął moim sercem, duszą i rozumem, zrobił ze mną coś, czego dziś pojąć nie umiem, jak mogłam ja - dojrzała tak się omotać?
|
|
 |
żyje na krawędzi i nie jesteś świadoma, że moim małym światem wciąż rządzi kaloria, pozornie nieważna mala kaloria miłości, całe życie je przeliczam, bo trzeba być ostrożnym;)
|
|
 |
w sumie nie chce wiele tylko potrzymaj mi glowe gdy znow wyrzygam milosc by zapomniec o Tobie
|
|
 |
z dala od kopii wzbudzam podziw lub nienawiść.. to drugie w chuj mnie bawi ;)
|
|
 |
Czuł, że ma skrzydła, może latać i nikt nie zdoła mu ich podciąć I pierdolił ból, który jednak szczęście tłumił non stop........
|
|
 |
Decyduj kim chcesz być, wyprzedź sny, im cel bliżej, tym chce się żyć. By wyprzeć syf żyjesz, wizję ich z dymem puść, dyktuj rytm. Spuścizną wal w szyję, ambicją wal w ryj
|
|
 |
Czasami coś po prostu pęka. Bez żadnego powodu, nie ma zdrady, nie ma wielkiej kłótni czy rozczarowań. Z dnia na dzień zaczynacie się od siebie oddalać i nic z tym nie możecie zrobić. Próbujecie, ale jesteście już za daleko, by chwycić swoje dłonie. Nie umiecie nawet powiedzieć czy Wam przykro, bo ten koniec przyszedł tak naturalnie jak zmiana pory roku...
|
|
 |
wiesz, że hejty mam z natury gdzieś, dlatego nie mam z tym problemu, możesz mówić co chcesz.
|
|
 |
dziekuje kochani za 100 tys wyswietlen. ♥
Szampańskiego sylwestra, nie schlejcie mordek :)
|
|
|
|