 |
Właśnie takich dni potrzebuję. Zapelnionych od rana do wieczora żeby nie myśleć o tobie. I właśnie takie dni zamierzam sobie ofiarować. Ja chyba też zasluzylam na trochę wolnego od tej zasranej niby miłości
|
|
 |
Jeśli przyzwyczaisz się do jakiejś osoby, którą masz u swego boku przez wiele lat, a potem ją stracisz bezpowrotnie, to i tak nie dopuszczasz do swoich myśli tego faktu. Towarzyszy ona ci nadal przy każdej czynności, jaką wykonujesz..
|
|
 |
Nawet najbardziej mściwy egoista nie życzyłby swojemu największemu wrogowi tak skomplikowanego życia, jakie wiodę ja..
|
|
 |
Wiesz co? Mam już dosyć tego ciągłego czekania, tej beznadziejnej nadziei i tej chorej niepewności. Mam dość tej psychicznej miłości. Mam dość. Więcej mnie nie zobaczysz. Zaczynam odwyk. Oduczę się ciebie raz na zawsze. Tym razem na prawdę. Będzie bolało. Będzie bolało jak cholera, ale przeżyję. Od teraz. Słyszysz mnie? To dobrze. Ten raz. Ostatni.
|
|
 |
"Jak się lubi, co się ma /Cieplejszy wieje wiatr /Życie ma lepszy smak..." ..
|
|
 |
"Jak to możliwe, ze ktokolwiek ufał mi?
/Pozornie szczery, lecz nigdy tak jak dziś.
/To samo miejsce, ten sam zmęczony strach.
/Wśród tłumu ludzi odbijam się od dna." ..
|
|
 |
Chcę mieć go obok. Chcę żeby mnie przytulił. Nawet tylko jak przyjaciel. Nie obchodzi mnie już kim dla mnie będzie. Chcę żeby znowu łaskotał mnie jak opętany mimo mojego rozpaczliwego krzyku. Chcę żeby znów brakowało nam czasu i chcę widzieć to zrezygnowanie na jego twarzy w drodze powrotnej. Chcę tych ciągłych kłótni o brak jego czasu dla mnie. Chcę móc znów wmawiać sobie, że to palant i na następny dzień z tym skończę. Chcę znów dostawać wieczorne "kocham cie" i "dobranoc kochanie". Kurwa chcę chociaż to głupie "dobranoc" raz na jakiś czas. Chcę jego wysmiewania się z mojej gry w nogę. Chcę widzieć ten zazdrosny wzrok kiedy wspominam o jakimś kumplu. Chcę znów móc ryczeć wieczorami z tęsknoty i cieszyć się jak głupia kiedy przyjeżdża. Chcę czuć w nim oparcie. Chcę znów słuchać tych wszystkich tłumaczeń jak mnie olewał. Chcę tego wszystkiego. Chcę i nie potrafię przestać. Zaczynam tracić zmysły. Lekko się rozpadam. Mieliśmy być przecież przyjaciółmi. Z tym też sobie nie radzisz?
|
|
 |
Nie żebym cie kochała czy coś...ja cię po prostu potrzebuję, twojej obecności...każdego dnia...w każdej chwili...najlepiej do końca życia
|
|
|
|