 |
kiedy ja kocham Ciebie Ty mówisz to nie ma sensu, co było wypalone jak popiołka pełna skrętów, za dużo zakrętów, za dużo przykrych słów, nie chcesz dzielić ze mną życia, nie mamy podobnych snów.
|
|
 |
a po lewej stronie nie mam serca , tylko wypisane Jego imię, moje serce należy już do Niego. /namalowanaksiezniczka
|
|
 |
Napisał by życzyć mi wszystkiego dobrego wiedząc że nic bez niego nie będzie takie jak być powinno .
|
|
 |
Spraw by tegoroczne święta były tak wyjątkowe jak to co czuje do Ciebie .
|
|
 |
Mam zawieszone konto iż nie mam komputera. Nie martwcie się kiedyś wrócę . Ale , chciałam wam życzyć etymo miłości i abyście znalazły szczęście. Zdrowia , sukcesów , żeby wasze herba biły szybciej dla kogoś właściwego . Nie płaczcie bo jesteście cudowne . Wesołych Świąt .
|
|
 |
a do wigilii usiądę w niebieskich rurkach , wielkiej koszulce i full capie ,tak pieprze te całe święta i ich sztuczność. /namalowanaksiezniczka
|
|
 |
A pod choinkę nie chce jakiś drogich prezentów tylko proszę o jedno - daj mi jego, w całości./namalowanaksiezniczka
|
|
 |
|
Nie uważam, że jesteś ideałem. Jesteś skurwielem, ale moim ulubionym, unikatowym, jedynym, najważniejszym. Jesteś jedynym, który może dać mi szczęście, ale też tym, który rani najmocniej. Jesteś tym jedynym, którego mogę, i którego kocham.
|
|
 |
przed oczami mam nas. nasze splecione ręce, pruderyjne spojrzenia. moją głowę skrupulatnie ułożoną na Twoich kolanach. ale nie ma słów. są tylko puste krzyki. nieme półsłowa. otwieramy usta na próżno, nie wydając z siebie dźwięków ani uczuć.treść naszych rozmów udało mi się zwyczajne wyeliminować ze wspomnień. teraźniejszość jest łatwiejsza bez obecności przeszłości.
|
|
 |
słowa czasami bolą bardziej niż czyny. ale to nie istotne. przewaga czynów na słowami jest taka, że one nie potrafią kłamać.
|
|
 |
jedyne czego pragnę na te święta to spokoju. ucieczki. obudzenia się z koszmaru,którego nieusilnie staram się pozbyć poprzez szczypanie się po ciele każdego ranka. łudzę się, że to wszystko jest tylko imaginacją. zostawiłam koło łóżka filiżankę po kakao. codziennie rano budzę się i przecierając oczy spoglądam na nią. z nadzieją, że znowu poczuję zapach brązowego napoju. znowu ujrzę unoszącą się parę. znowu obrócę się, żeby dostać całusa w czoło i gwałtownie objąć Cię w pasie. ale z każdym porankiem uświadamiam sobie, że chęć tego wszystkiego jest znikomą abstrakcją, a od rzeczywistości nie ma ucieczki.
|
|
|
|