 |
To dzięki tobie jeszcze jakoś trzymam sie w pionie, to dzięki tobie, lepszymi czynisz rzeczy złe i nie tonę
|
|
 |
i gdzie twój język, który by koił ból wynikły z przegryzionego słowa kocham?
|
|
 |
padasz deszczem w sam środek serca
|
|
 |
przeklinaj życie swoje, które nie będzie życiem tylko konwulsyjną agonią topielca, uduszonego w gnijącej ziemi
|
|
 |
na śmierć zapominać chcę twe zakamarki, ciała detale, zapach, śmiech, wyrzucać precz jak rzeczy z głowy już raz wyrzucone.
|
|
 |
nie miotam się, nie rzucam,
nie bronię się,
z każdą minutą, każdym nowym dniem
kocham cię
coraz mniej.
|
|
 |
już świt słońce wali w drzwi,
lepiej już idź,
musisz już iść.
|
|
 |
źle, beznadziejnie rzekłabym...
|
|
 |
Jeżeli nie wróci, traktuj to jako dobre doświadczenie w życiu.
|
|
 |
lubimy sie zabawić lubimy dobry seks lubimy wypić i zapalić ale kiedy zostajemy sami żyjemy marzeniami o dalekich podróżach i o wielkich wygranych o szybkich samochodach i dziewczynach z żurnali
|
|
 |
kiedyś spotkam ufo i tak zapytany jak się tutaj mamy, wszystko wyśpiewam im, że ciężko nam tu żyć, ale że kochamy życie,chociaż rzadko sprawiedliwe i że rządzą nami świnie,a tych kilku królów, których ściskamy w kieszeniach-niewiele użyjesz z tego, ale choćbyś beczał muszą starczyć do pierwszego
|
|
 |
"Tak bardzo cię kocham. Ty nie rozumiesz (...) Nie ma takiej drugiej jak ty. Po prostu nie ma. Jesteś dla mnie stworzona. Jesteś moim aniołem stróżem. Moją miłością. W tej miłości nie ma nic złego, miłość to piękna sprawa. Kochać kogoś tak cudownego to nie grzech. Jesteśmy dla siebie stworzeni; nieważne, co mówi świat. Wszystko jest nieważne, tylko my się liczymy, ty i ja"
|
|
|
|