 |
przyzwyczaili się. popłakali, a potem się przyzwyczaili. człowiek jest podły i do wszystkiego się przyzwyczaja.
|
|
 |
zawsze mówiła, że chodzi o moją twarz. że w mojej twarzy jest coś, czego nie może znieść. w moich oczach, w sposobie, w jaki na nią patrzę, w tym, że istnieje.
|
|
 |
może kiedyś, po latach jednak szepnę nieśmiało 'kiedyś, tamtego lata strasznie panią kochałem'. a ty przerwiesz w pół zdania me wyznania zabawne 'i ja pana kochałam, wtedy latem i dawniej'.
|
|
 |
|
nie mogę się dogadać z ludźmi, wygłaszam ogromne monologi albo milczę.
|
|
 |
posyłam ci moje bezdomne serce. co chcesz z nim zrób.
|
|
 |
wiesz, nie spałem tysiące lat, teraz chcę zasnąć
|
|
 |
i nie myślałeś, że tak wyjdzie, bo ogólnie to strasznie cię to wkurwia, gdy spotykasz ją rok później
|
|
 |
nie wiem co mam robić bo chyba do rana nie zmrużę oka myślę o tych dziewczynach co sypiają ze mną, piją ale żadna nie kocha
|
|
 |
Są ludzie głębokiej wiary i ludzie małej wiary, i ludzie nieciekawej wiary, ja nie wiem, jaka jestem, chciałam, żeby Bóg choć na chwilę odłączył mnie od prądu...
|
|
 |
Jestem rozdrażniona, mam chęć szorować kamieniem po szybie
|
|
 |
Dziwnie działamy nie słysząc słów przyjaciół. Tracimy życia ostrość, psuje nam go pozorna wolność.
|
|
 |
Taka ludzka natura, że możemy mieć dobry przykład, a i tak potrafimy tylko źle wybrać, robimy mnóstwo błędów, tracimy głowę dla zmysłów, chcemy być coraz mocniejsi, myślimy że to droga mistrzów.
|
|
|
|