 |
Każesz cofnąć się o metr
i nie wiem jak powiedzieć "nie"
Więc gryzę wargę, burzę krew
trzaskasz drzwiami a ja klnę
|
|
 |
W rzucaniu kamieniami słów
znowu przegrywam trzy do dwóch
|
|
 |
Idź sobie
Już cię nie chcę
Nie próbuj dotykać mnie w snach
|
|
 |
Senne dni, w takiej ciszy, gdy
już dawno śnieg zasypał okna
Tutaj ja, z drugiej strony Ty
będę przy Tobie aż do końca
|
|
 |
słońce i radość, deszcz na Twych skroniach
cóż więcej mógłbyś chcieć?
|
|
 |
nie bój się, uwierz w siebie, masz już wszystko
poczuj więc , że przed Tobą cała przyszłość .
|
|
 |
oddech weź, już najgorsze jest za Tobą
w końcu gdzieś, będzie lepiej, daję słowo .
|
|
 |
Serce bije szybciej kiedy uświadamiam sobie jak wiele straciłam w przeciągu jednej chwili. I nie pomaga fakt, że minęło tak wiele czasu, że pewne sprawy zostały wyjaśnione. Moja potrzeba bliskości, bycia kochaną jest silniejsza niż tych kilkanaście miesięcy jego nieobecności. Każdy z tych pustych dni to za mało, aby pogodzić się z tak ogromną życiową porażką. Nie wiem, co jeszcze musi się wydarzyć abym wreszcie swobodnie zamknęła tamten rozdział. Ja nie potrafię tego tak po prostu zrobić, chociaż próbowałam już na wiele sposobów. Najwyraźniej miłość jest chyba silniejsza niż wszystko inne, co spotyka nas na drodze do śmierci. Tylko jak żyć w momencie kiedy nie ma z kim tą miłością się dzielić? / napisana
|
|
 |
Umiera się na wiele sposobów: z miłości, z tęsknoty, z rozpaczy, ze zmęczenia, z nudów, ze strachu... Umiera się nie dlatego, by przestać żyć, lecz po to, by żyć inaczej. Kiedy świat zacieśnia się do rozmiarów pułapki, śmierć zdaje się być jedynym ratunkiem, ostatnią kartą, na którą stawia się własne życie.
|
|
 |
Wiesz,ostatni raz już oglądam nasze zdjęcia
Nie mam więcej sił,żeby widzieć Cie w objęciach
Jak mogłeś wziąć ją za rękę odchodząc ode mnie
Kiedyś skoczyłabym w ogień,dzisiaj koniec cierpień
|
|
 |
Wszystko jest nie tak, jak być powinno.
|
|
|
|