 |
tak mi trzeba wiedzieć, że się ktoś o mnie troszczy w tym obcym świecie. i wiem, jak bardzo nie zasługuję na tę troskę - ja z moimi idiotycznymi depresjami i całą tą maszynerią spekulacji
|
|
 |
nie wierzyłam, że kiedyś mnie to spotka. zamknęłam się w skorupie, której byłam pewna, że nikt nie zniszczy. i może brzmi to absurdalnie, w końcu jeszcze dwa tygodnie temu nie wiedziałam czego chcę, bałam się zrobić najmniejszy krok, ale dzisiaj jest inaczej. dzisiaj się nie boję. nie wiem co będzie jutro. nie wiem co będzie za miesiąc, pół roku, czy za pięć lat. oboje mamy swoje własne życia, w których doskonale sobie radzimy, ale widzę że jesteśmy w stanie połączyć je w jedno. widzę, że jesteśmy w stanie żyć razem. o boże, ja oszalałam, całkowicie straciłam zmysły i dlatego wybieram nas. chcę spróbować żyć razem, nawet jeśli nie miałoby być to "na zawsze". chce tego, bo czuję jak z każdym dniem coraz mocniej się w tym zatracam, czuję jak się w nim zakochuję.
|
|
 |
- Nie była dla niego dobra?
- Za bardzo kochała. Te właśnie psują wszystko najszybciej i najdokładniej. Chcą dostać tyle samo, ile dają, i pewnego dnia wali się wszystko. Wtedy odchodzą.
|
|
 |
jedyny mój, to zaledwie kilka dni,
a ja nie mieszczę łez, zagryzam wargi.
dotykam się, jak to zwykłeś robić Ty,
wyczuwam cie w zapachu ubrań
|
|
 |
w mojej kuchni stoi sosna
przebrana za kuchenny stół
na półkach kilogram śliwek
w słoikach udaje powidła
w lodówce pocięta w plastry
puszcza do mnie oko krowa
a kurczak pobija rekord
na czas nurkując w rosole
|
|
 |
gdy na wewnętrznej stronie powiek
przed snem wyświetlasz obrazy
to nie ze mna tańczysz walca
choć ze mną pod kołdrą
stykasz sie udami
|
|
 |
Myślisz
że moja miłość jest prawdziwą miłością?
jesteś frajer!
uwielbiam twoje ciało, nie duszę
jutro
będę już spała z innym kolesiem
w moim łóżku
więc całuj mnie
nim wskażę ci drogę do drzwi
nie bój się
możesz mnie kupić
kocham pieniądze
jak każda dziwka
na tym świecie
po prostu dawaj kasę
to mogą być dolary
bierz pokój
ściągaj ubranie
ciesz się mym ciałem
pytasz
czy wiem, co to miłość?
uwierz, wiem.
powiem ci coś:
kocham tylko siebie
myślę
że jestem najważniejsza
w moim życiu
więc wynoś się
zanim zniszczę
i pomogę ci zdechnąć
|
|
 |
uwiodła mnie przepaść jednego spojrzenia.
runęłam w nią rozkładając ramiona,
spadałam całe lato i bym się roztrzaskała,
gdyby nie spadochron z wyrzutów sumienia.
|
|
 |
pamiętam tylko, że była wtedy wiosna,
wiadomo maj, te sprawy drzewa całe w pąkach,
|
|
 |
patrzę na ciebie w nocy, gdy już uśniesz.
kładę się obok, oglądam nas w lustrze
i widzę, i widzę od lat nieprzerwanie
podróbkę szczęścia z fabryki na Tajwanie.
|
|
 |
widzę, że pan jak i ja, ma w mózgu obóz koncentracyjny
|
|
 |
Nareszcie spotykam Cię znowu i to nie jest przypadek
już wiedziałem gdzie jesteś, czekałem na to spotkanie
wiem, niewykonalne będzie żeby nadrobić ten czas
niech to nie pójdzie na marne, proszę Cię nie skreślaj nas
|
|
|
|