 |
I coś jak familiada, jak konkurs wsadów. dla tych, co wyznają miłość mailem, gronem, gadu-gadu.
|
|
 |
Pij stronga, ssij, obciągaj, cała Polska to będzie oglądać.
|
|
 |
Nawet nie wiesz jak ciężko wyjść z bagna, wybić się z tłumu fałszu który zalewa Cię jak gorąca magma.
|
|
 |
Usiadła na brzegu piaskownicy i pijąc tanie wino prosto z butelki, oszukiwała samą siebie, że wcale jej nie zależy. Nie, po raz kolejny. Nie, znów za bardzo.
|
|
 |
Potrzebuje Was, by jutro było lepsze < 3
|
|
 |
Jesteś moją życiową zajawką , ziomek . < 3
|
|
 |
chciałabym tyle zrobić, ale niestety nie potrafię.
|
|
 |
i zamiast chowania się w domu , udręczania się pod kołdrą z chusteczką i telefonem w ręku , wyjdź - wyjdź i powiedz ' no i co z tego , że Go kurwa kocham , hęę ?
|
|
 |
Smażing,opierdaling a słońcu.!;D
|
|
 |
Nienawidzę tego jak na mnie patrzysz,śmiejąc się i gadając kumplem.//miikii
|
|
 |
[.Część 2.] Na jednej z imprez zasłabła automatycznie wezwali pogotowie.I cały koszmar wrócił złośliwa choroba powróciła.Z dnia na dzień było coraz gorzej, organizm nie radził sobie sam,była podłączona do kilkunastu różnych maszyn nikt nie mógł się pogodzić dlaczego to właśnie ona zwariowana a zarazem spokojna dziewczyna raczej lubiana.Po kilu miesiącach w szpitalu organizm sobie już nie radził,żyła jak roślinka.Po kliku dniach zmarła. Nikt nie mógł w to uwierzyć,każdy pytał Boga a właściwie krzyczeli do niego jak to się mogło stać dlaczego ona? Na pogrzebie było strasznie dużo osób każdy chlipał po cichu.Nikt nie mógł uwierzyć że tam w tej białej trumience leży ona,ta dziewczyna która jeszcze przed kilkoma miesiącami potrafiła dokopać komuś jeżeli było trzeba,pomogła na klasówce z matmy. teraz już jej nie było,jednak została w pamięci u wszystkich.//miikii
|
|
 |
[.Część 1.]Była całkiem wesołą i energiczną dziewczyną miała wszystko o czym każda dziewczyna mogłaby tylko pomarzyć.Świetny chłopak,dobre oceny,kochający rodzice,przyjaciele,niczego więcej nie chciała.Wszystko zmieniło się w jednej chwili,wizyta u lekarza,świat się zawalił.Stwierdzono że ma nowotwór,owszem można było to leczyć ale ona nie była głupia wiedziała do czego to prowadziło. Mimo to walczyła,chemioterapie,proszki,szpital zamienił się w jej drugi dom.Jednak wierzyła w to że będzie dobrze wszyscy wspierali ja jak tylko mogli.Z biegiem czasu choroba ustąpiła,wszyscy byli już szczęśliwi wierzyli że wszystko teraz się ułoży,jednak ona przeczuwała że coś jest nie tak ale ukrywała swój lęk wróciła do życia,szkoła,imprezy,znajomi.
|
|
|
|