| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Stałam w deszczu i niezdolna do jakiegokolwiek ruchu, patrzyłam jak odchodzisz. Brutalna rzeczywistość znów o sobie przypomniała, a szyderczy śmiech przeznaczenia, świdrował mi w uszach. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Jestem emocjonalnym zombie. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Przeszywający wiatr. Szare przytłaczające niebo i brudny śnieg raz w tygodniu oświetlony słabym promieniem słońca. Dzień za dniem spędzony z herbatą i kocem podciągniętym pod samą brodę. Chcę już długich wieczorów oblanych czerwonym słońcem. Nocnych rozmów z milionem gwiazd nad głową. Chcę tego jaskrawego słońca i wyczekiwanego powiewu chłodnego wiatru. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nie krzycz, krzyk nic nie naprawi. Mów szeptem, szept łagodzi zmysły, |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Kolejny melanż, kolejne picie do nieprzytomności. W tle telefon od mamy jak się bawię i nieszczera obietnica, że nie będę pić. Znowu zaczynam życie, które mnie wykończy. wróciłam do tego, mimo, iż broniłam się przed tym cholernie. Znów jest pięknie, gdy pijesz, a świat wydaje się tak prosty do ogarnięcia. i ponownie wrócę rano do domu kłamiąc im prosto w oczy i mówiąc 'tak, popcorn był za słony, ale film się spisał'.  / true story. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | ciemna noc, cicha muzyka płynąca z głośników, rozpierdol w głowie.. setki, miliony nieposkładanych myśli, nieposegregowanych wspomnień. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Oto ja. Urodzona z jakimś defektem. Niezdolna do kontroli swoich uczuć. Raz nadwrażliwa, raz zbyt obojętna. O skrzywionym poczuciu humoru. Marna imitacja samej siebie. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Wkurwia mnie optymizm innych ludzi, gdy sama czuję się jak totalne dno. |  |  |  |