 |
Jesteśmy pięknymi kobietami, tylko czasem mamy za mało wiary w siebie, a przecież jesteśmy silne niż nie jeden mężczyzna..
|
|
 |
Dla mało kogo jest litościwy. Jesteśmy kowalami swojego losu, ale los robi z nami co chce. Mamy na niego wpływ, ale i tak zatańczymy tak, jak nam zagra. Jest przebiegły i chytry jak lis. Potrafi dać większe doświadczenie niż nam się wydaje. Daje w kość I umacnia. Podcina nam skrzydła tylko po to, żebyśmy wychodowali je jeszcze większe, silniejsze i wspanialsze. Wbrew pozorom nam pomaga. Nie zawsze rzuca nam kłody pod nogi. Czasami wieją nam pomyślne wiatry i trzeba je właśnie wtedy wykorzystać. Nie wcześniej, nie później. Teraz. To właśnie jest teraz.
|
|
 |
Z milczeniem tak jest, że im dłużej się milczy, tym trudniej potem się odezwać. — Tomasz Jastrun
|
|
 |
Nie znoszę tego, że jestem osobą, która boi się wszystkiego.
|
|
 |
Chciałabym,żeby było jak wtedy..te nasze rozmowy ciągle tkwią mi w pamięci..
|
|
 |
“Chciałem Ci tylko powiedzieć, że powinnaś iść za głosem serca. Nawet jeśli od czasu do czasu pochrzani Ci się przez to całe życie...”
~Emily Giffin - Ten jedyny
|
|
 |
ona jebie Twoje serce, no bo chce torebkę, w zamian może przez chwilę potrzymasz ją za rękę
|
|
 |
Największym moim nieszczęściem jest to, że jako pierwszą spotkałam tą, która powinna być ostatnia.
|
|
 |
Boże, daj mi spokój abym mógł pogodzić sie z tym, czego nie da sie zmienic. Daj odwagę aby zmienic to co zmieniać mogę i mądrość, żebym odróżnił jedno od drugiego.
|
|
 |
Nie zależy mi na nim, nie kocham go i nie chcę jego powrotów w moim życiu. Na sobie również mi nie zależy, nie kocham siebie i nie chcę być już tą naiwną dziewczynką. Chcę narodzić się od początku, kurwa.
|
|
 |
2. Dlatego moja przyjaciółko najlepsza, proszę Cię, przestań. Zrozumiałam i chcę już iść dalej, ale bez Ciebie. Będę się starała być najlepszą, pod każdym względem. Pieprzę przeszłość, teraz jest najważniejsze.
|
|
 |
1. Odkąd pamiętam, po każdej burzy w moim życiu czekałam na moment pogodzenia się z rzeczywistością. Dla mnie od zawsze to była samotność. Wolałam ją niż kolejnego palanta wprowadzać swoje życie, kochając zupełnie kogoś innego. Samotność nazywałam spokojem. Gdy zasypiałam, płakałam, zabijałam wolny czas to ona zawsze była tuż obok. Nigdy nie pytała, nie oceniała, nie pieprzyła głupot, tylko po prostu była. Starałam się jej nie wygarniać, tylko czekałam sama na jej odejście. Przyzwyczaiłam się do niej jak do drugiego człowieka. Teraz mam wrażenie, że za bardzo rozgościła się w moim życiu. Przez nią wracam do spraw, które spieprzyłam i nie jestem już w stanie ich naprawić. W mojej głowie odbija pełno nieprzeprowadzonych rozmów, niewypowiedzianych słów, niespełnionych obietnic wobec innych i ogrom pytań. Żałuję, że nie mogę zmienić przeszłości. Postąpiłabym w wielu przypadkach całkiem inaczej, wybrałabym inne rozwiązania, naprawdę, ale nie mogę się już cofnąć.
|
|
|
|