 |
Chciałabym stworzyć z nim pewną relację. Spotykać się pod pewnym pretekstem, rozmawiać długo o niczym, czasami pokazywać, że coś jest na rzeczy. Nieśmiało śmiać się z tych bredni i dziecinnych zagrań. Udawać, że jest dobrym kolegą i tyle. Kochać się w nim potajemnie. Przyłapywać go na spojrzeniu, długim, intensywnym i jakby z treścią. Robić coś razem, nieświadomie uprawiać ogród, z którego kiedyś może wyrosną dorodne marchewki. / k.sz
|
|
 |
Jestem rozchwiana emocjonalnie. Dziś Cię kocham, jutro znienawidzę, pojutrze poślubię innego. / k.sz
|
|
 |
Zeichnen zeichnen zeichnen!!! ..
|
|
 |
Uwolniłam się od nieustannych próśb, które nie byłyby skuteczne przez najbliższych kilka miesięcy, bo... przecież zmieniłabym jeszcze zdanie i to nie raz. Powinnam być zadowolona z sukcesu, który kosztował mnie cały jeden długi dzień. Mam wszystkie rzeczy w moim pokoju, a nie w miejscu, w którym nigdy nie powinny były się znaleźć. Oznacza to chyba czystą kartę. Nie muszę tracić energii na zbędne sprawy. Nie muszę pamiętać niewygodnych wspomnień i nie muszę wyżywać się na własnym zdrowiu przez głupotę innych. Denerwowaniem się to nazywa. Mogę za to w całości poświęcić swoją uwagę nauce i rysunkowi... A Warszawy nadal nie muszę lubić..
|
|
 |
Replay w prawdziwym życiu mile widziane na JUŻ..
|
|
 |
a może jestem beznadziejna, niekonsekwentna, trochę jakby debil... / k.sz
|
|
 |
Budzi mnie świst. Otwieram zmęczone jeszcze, ciężkie i brudne z łez koszmaru sennego powieki i nie widzę nic, co chwyciło by za serce. Co sprawiłoby, że są chęci do życia. Zza zaparowanego okna widzę pomykających ludzi, którzy beztrosko udają, że wszystko jest w najlepszym porządku. Rutyną póbuja unicestwić lęk przed emocjami i uczuciami w stosunku do drugiego, równie zabieganego człowieka. Kochają się. A ja ? Przeciągam się jeszcze, niczym kot, zakładam brudny uśmiech i szczere, nieco przyciasne już chęci i idę udawać, jak oni, że nic mnie nie rusza. /k.sz
|
|
 |
Chciałabym zniknąć. Teraz, dokładnie w tej sekundzie. Nie chcę więcej ranić bliskich, nie chcę zawodzić, rozczarowywać. Nie chcę oddychać, zasypiać i budzić się codziennie. Nie chcę już z nikim rozmawiać ani nikogo już znać. Nie potrzebuję już niczego. Nawet życia..
|
|
 |
Jestem popiołem. Nie tle się. Szarość i nicość. no do wyjebania/ k.s
|
|
 |
Jesteś jak ogień, gorący płomień. Ja jestem węglem, tlę się powoli. I chyba nigdy nie będę rozpałką. Nie umiem tak dynamicznie wskrzesić ogniska. Ogniska miłości. / k.sz
|
|
 |
~Noc labiryntem jest, zabłądźmy w nim..
|
|
 |
"I jeszcze miejsca trochę mam
/Na wybuchy, słowa skruchy
/Na ten niepokoju stan..." ..
|
|
|
|