głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika tocomaszwsobie

Because your love your love your love is my drug !

dangerous811 dodano: 8 marca 2014

Because your love your love your love is my drug !

Chcę krzyczeć  pragnę wręcz tego  ale coś mnie blokuje przed wydaniem z siebie jakiegokolwiek dźwięku. Boję się  boję się  że to zostanie odwrócone przeciwko mnie  że hałas  który zrobię na nowo zostanie zamieniony w chwilę rozpaczy bądź jakiegoś głupiego humoru. A przecież tak nie jest. To nie jest kolejny mój wybryk  kiedy siedzę w czterech  pustych ścianach i płaczę. To nie jest kolejny dzień  kiedy mówię  że mam tylko jeden z gorszych dni  kiedy moje samopoczucie schodzi poniżej normy. Nie  to nie są już te dni. To coś innego  coś czego nikt nie dostrzega. To coś z czym nikt nie jest w stanie się zmierzyć  bo ludzie tego nie widzą. Nie dostrzegają zła  które się wokół dzieje. Albo udają  że nic się nie dzieje  bo nie chcą sobie stwarzać problemów i po raz kolejny zawracać czymś głowy. Ale nie mają pojęcia  jak brak ich obecności powoduje coraz to silniejszą klęskę. Nie widzą wyczerpania  które prowadzi do samego dna. Miejsca  gdzie ponownie wszystko się zmiesza i wybuchnie...

remember_ dodano: 4 marca 2014

Chcę krzyczeć, pragnę wręcz tego, ale coś mnie blokuje przed wydaniem z siebie jakiegokolwiek dźwięku. Boję się, boję się, że to zostanie odwrócone przeciwko mnie, że hałas, który zrobię na nowo zostanie zamieniony w chwilę rozpaczy bądź jakiegoś głupiego humoru. A przecież tak nie jest. To nie jest kolejny mój wybryk, kiedy siedzę w czterech, pustych ścianach i płaczę. To nie jest kolejny dzień, kiedy mówię, że mam tylko jeden z gorszych dni, kiedy moje samopoczucie schodzi poniżej normy. Nie, to nie są już te dni. To coś innego, coś czego nikt nie dostrzega. To coś z czym nikt nie jest w stanie się zmierzyć, bo ludzie tego nie widzą. Nie dostrzegają zła, które się wokół dzieje. Albo udają, że nic się nie dzieje, bo nie chcą sobie stwarzać problemów i po raz kolejny zawracać czymś głowy. Ale nie mają pojęcia, jak brak ich obecności powoduje coraz to silniejszą klęskę. Nie widzą wyczerpania, które prowadzi do samego dna. Miejsca, gdzie ponownie wszystko się zmiesza i wybuchnie...

Emocjonalny rozpad wewnętrzny  który tak wiele niszczy w mojej podświadomości. Nie umiem sobie z tym poradzić. Czuję się odepchnięta  rzucona zupełnie na bok  gdzie nie mam już dostępu do ludzi i możliwości zaufania im. W sercu skrył się tak silny ból  którego nie jestem w stanie odepchnąć  który sprawia tyle przykrości. Przez to mam wrażenie  że mój świat na nowo traci kontrolę  że ja sama ją tracę widząc to co się wokół mnie dzieje. Ale nie walczę  nie pokazuję tego  że kolejny raz dostaję od życia lekcję. Nie chcę  nie mam chęci tego robić. Walczyłam już tyle i na co to wszystko było? Przecież i tak nic na dłużej się nie ułoży  nie zyskam tego co chcę. A przeżyć kolejne rozczarowanie i czuć w duszy żar smutku i rozpaczy? Nie jest to dla mnie. Nie pragnę już czuć tego wszystkiego. Odsunę się  jak zawsze. Odsunę się o bok i ukryje wszystko tak  aby nikt nie wiedział  że moja dusza i serce właśnie cierpią i płaczą.

remember_ dodano: 4 marca 2014

Emocjonalny rozpad wewnętrzny, który tak wiele niszczy w mojej podświadomości. Nie umiem sobie z tym poradzić. Czuję się odepchnięta, rzucona zupełnie na bok, gdzie nie mam już dostępu do ludzi i możliwości zaufania im. W sercu skrył się tak silny ból, którego nie jestem w stanie odepchnąć, który sprawia tyle przykrości. Przez to mam wrażenie, że mój świat na nowo traci kontrolę, że ja sama ją tracę widząc to co się wokół mnie dzieje. Ale nie walczę, nie pokazuję tego, że kolejny raz dostaję od życia lekcję. Nie chcę, nie mam chęci tego robić. Walczyłam już tyle i na co to wszystko było? Przecież i tak nic na dłużej się nie ułoży, nie zyskam tego co chcę. A przeżyć kolejne rozczarowanie i czuć w duszy żar smutku i rozpaczy? Nie jest to dla mnie. Nie pragnę już czuć tego wszystkiego. Odsunę się, jak zawsze. Odsunę się o bok i ukryje wszystko tak, aby nikt nie wiedział, że moja dusza i serce właśnie cierpią i płaczą.

Masa wspomnień  które wracają zbyt często i uderzają w środek serca. Ciężko jest zapomnieć o tym co kiedyś przynosiło radość  a czego dziś nie ma. Przez ostatnie miesiące przewinęło się przez moje życie wiele osób. Każda z tych osób miała jakiś wpływ na mnie  na moje życie  a teraz? Nie ma nikogo. Została pustka  samotność  cisza  która tak bardzo mnie irytuje. Bo nawet telefon już nie wydaje żadnych dźwięków  nie podświetla żadnej nowej wiadomości.. Kiedyś chciałam mieć od tego spokój  bo za dużo było wszystkiego i wszystkich  a dziś? Cholernie tęsknie za wiadomościami  które miałam co ranem  które dostawałam przy każdym wejściu na gadu  czy na pocztę. Nie pozostało mi już nic prócz kilku wspomnień i zapisanych wiadomości  o których zapewne nikt nie pamięta. Zostały wyłącznie dawne słowa  obietnice i wspomnienia  za którymi można tęsknić  bo to już nigdy nie wróci. Samotność zwyciężyła  stała się silniejsza od całej reszty.

remember_ dodano: 2 marca 2014

Masa wspomnień, które wracają zbyt często i uderzają w środek serca. Ciężko jest zapomnieć o tym co kiedyś przynosiło radość, a czego dziś nie ma. Przez ostatnie miesiące przewinęło się przez moje życie wiele osób. Każda z tych osób miała jakiś wpływ na mnie, na moje życie, a teraz? Nie ma nikogo. Została pustka, samotność, cisza, która tak bardzo mnie irytuje. Bo nawet telefon już nie wydaje żadnych dźwięków, nie podświetla żadnej nowej wiadomości.. Kiedyś chciałam mieć od tego spokój, bo za dużo było wszystkiego i wszystkich, a dziś? Cholernie tęsknie za wiadomościami, które miałam co ranem, które dostawałam przy każdym wejściu na gadu, czy na pocztę. Nie pozostało mi już nic prócz kilku wspomnień i zapisanych wiadomości, o których zapewne nikt nie pamięta. Zostały wyłącznie dawne słowa, obietnice i wspomnienia, za którymi można tęsknić, bo to już nigdy nie wróci. Samotność zwyciężyła, stała się silniejsza od całej reszty.

Przez pewną chwilę stanęłam z boku i zaczęłam obserwować własne życie  zachowanie i tą codzienność. Zmieniło się tak wiele rzeczy  czasami na lepsze  inne zaś ustały i nastała cisza  spokój  zrozumienia i zostały odzyskane ważne wartości  a teraz? Wszystko na nowo ucieka  ulatuje. Niczym mgła się rozmywa. Kolejna przyjaźń wystawiona na ciężką próbę. Kolejne rozczarowania i utrata osób  na których mi zależy  bo zawsze  ale to zawsze jest ten haczyk w moim życiu  że szczęście nie jest mi na dłuższą metę pisane... Więc po co ta radość była wcześniej? Po co te uśmiechy  ta miłość..? Po to  aby dziś siedzieć z rozmazanym makijażem i mieć całą twarz we łzach? Ja dziękuję za coś takiego  dziękuję za te wszystkie kłamstwa i oddaję je z powrotem  bo nie mam chęci ani siły  aby znów przechodzić stan odejścia mi kogoś bliskiego.

remember_ dodano: 28 luty 2014

Przez pewną chwilę stanęłam z boku i zaczęłam obserwować własne życie, zachowanie i tą codzienność. Zmieniło się tak wiele rzeczy, czasami na lepsze, inne zaś ustały i nastała cisza, spokój, zrozumienia i zostały odzyskane ważne wartości, a teraz? Wszystko na nowo ucieka, ulatuje. Niczym mgła się rozmywa. Kolejna przyjaźń wystawiona na ciężką próbę. Kolejne rozczarowania i utrata osób, na których mi zależy, bo zawsze, ale to zawsze jest ten haczyk w moim życiu, że szczęście nie jest mi na dłuższą metę pisane... Więc po co ta radość była wcześniej? Po co te uśmiechy, ta miłość..? Po to, aby dziś siedzieć z rozmazanym makijażem i mieć całą twarz we łzach? Ja dziękuję za coś takiego, dziękuję za te wszystkie kłamstwa i oddaję je z powrotem, bo nie mam chęci ani siły, aby znów przechodzić stan odejścia mi kogoś bliskiego.

Było tak dobrze  nie powiem  że idealnie  ale była cisza i spokój. Rutynowe problemy dnia codziennego  które nie miały takiego wpływu na całą resztę  a teraz? Jak coś się zjebie  to od razu wszystko. Każda sytuacja stanie pod znakiem zapytania  każda chwila  na której człowiekowi zależy jest pod jednym  wielkim ostrzałem. I dlaczego tak? Bo jak zawsze nie może nic być dobrze w tym życiu  w tej pieprzonej codzienności  gdzie szare dni zabierają wszystko  gdzie brakuje tak wielu rzeczy  których nie da się odrobić  ani tym bardziej naprawić. Nienawidzę tego  tej bezsilności i bezczynności  ale co zrobić  kiedy znów nie ma żadnego światełka nadziei? Kiedy po raz kolejny brakuje sił do walki?

remember_ dodano: 28 luty 2014

Było tak dobrze, nie powiem, że idealnie, ale była cisza i spokój. Rutynowe problemy dnia codziennego, które nie miały takiego wpływu na całą resztę, a teraz? Jak coś się zjebie, to od razu wszystko. Każda sytuacja stanie pod znakiem zapytania, każda chwila, na której człowiekowi zależy jest pod jednym, wielkim ostrzałem. I dlaczego tak? Bo jak zawsze nie może nic być dobrze w tym życiu, w tej pieprzonej codzienności, gdzie szare dni zabierają wszystko, gdzie brakuje tak wielu rzeczy, których nie da się odrobić, ani tym bardziej naprawić. Nienawidzę tego, tej bezsilności i bezczynności, ale co zrobić, kiedy znów nie ma żadnego światełka nadziei? Kiedy po raz kolejny brakuje sił do walki?

To takie małe pozorne szczęście  w które wpada się coraz bardziej. Każdy dzień jest piękniejszy  ma nowy urok  o którym wcześniej nie chciało się nawet myśleć. A teraz? Taki silny stan zauroczenia  zaciekawienia charakterem i osobowością. Z każdym kolejnym spotkaniem więcej rozmów i tematów  aż nie chce się tego tak szybko kończyć. Ta myśl  że kiedyś to się stanie boli i rani. Lecz po chwili budzi się nadzieja i wiara w to  że jeszcze nie wszystko zostało powiedziane do końca. Bo może jeszcze coś się zmieni  bo może nastąpi jakiś minimalny przełom  który będzie miał znaczący wpływ na to co się dzieje? Od początku nie ukrywałam tej sytuacji  nie pokazywałam  że jest mi to obojętne  bo mimo wszystko zależy mi na tym. Lecz boję się. Boję się  że złym ruchem coś zniszczę  chociaż nie chcę próbować psuć tego co jest piękne teraz. Niech to trwa  jak najdłużej niech to trwa...

remember_ dodano: 24 luty 2014

To takie małe pozorne szczęście, w które wpada się coraz bardziej. Każdy dzień jest piękniejszy, ma nowy urok, o którym wcześniej nie chciało się nawet myśleć. A teraz? Taki silny stan zauroczenia, zaciekawienia charakterem i osobowością. Z każdym kolejnym spotkaniem więcej rozmów i tematów, aż nie chce się tego tak szybko kończyć. Ta myśl, że kiedyś to się stanie boli i rani. Lecz po chwili budzi się nadzieja i wiara w to, że jeszcze nie wszystko zostało powiedziane do końca. Bo może jeszcze coś się zmieni, bo może nastąpi jakiś minimalny przełom, który będzie miał znaczący wpływ na to co się dzieje? Od początku nie ukrywałam tej sytuacji, nie pokazywałam, że jest mi to obojętne, bo mimo wszystko zależy mi na tym. Lecz boję się. Boję się, że złym ruchem coś zniszczę, chociaż nie chcę próbować psuć tego co jest piękne teraz. Niech to trwa, jak najdłużej niech to trwa...

Naprawdę głębokiego smutku nie da się wyrazić nawet łzami.

dangerous811 dodano: 24 luty 2014

Naprawdę głębokiego smutku nie da się wyrazić nawet łzami.

Widzę Cię nawet w promieniach słońca i błękicie nieba.

dangerous811 dodano: 24 luty 2014

Widzę Cię nawet w promieniach słońca i błękicie nieba.

Milczenie jest lepsze od pieprzenia głupot

dangerous811 dodano: 24 luty 2014

Milczenie jest lepsze od pieprzenia głupot

Zamykając sie w sobie nie dajesz innym możliwości odkrycia  jaką jesteś wspaniałą osobą.

dangerous811 dodano: 24 luty 2014

Zamykając sie w sobie nie dajesz innym możliwości odkrycia, jaką jesteś wspaniałą osobą.

Kiedy boli najbardziej ? Chyba dopiero wtedy  kiedy uświadamiasz sobie  że walka tak naprawdę już nic nie zmieni.

dangerous811 dodano: 24 luty 2014

Kiedy boli najbardziej ? Chyba dopiero wtedy, kiedy uświadamiasz sobie, że walka tak naprawdę już nic nie zmieni.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć