 |
Stoję przed nim naga i pozbawiona wstydu i wiem, że jest tak dlatego, iż on mnie kocha. Nie muszę się już chować. On nic nie mówi, jedynie patrzy. Widzę jego pożądanie, wręcz uwielbienie, i coś jeszcze, siłę jego pragnienia siłę jego miłości do mnie.
|
|
 |
To nie jest smutek, to jest pustka..
|
|
 |
I stoję tak, i czekam na dłoń, na głos człowieka.
|
|
 |
Miłość to skok z wysokiej skały w zaufaniu, że ta druga osoba czeka na dole, żeby Cię złapać. Problem w tym, że zanim zdążymy zlecieć w ramiona tej osoby, ona się nudzi i idzie znaleźć sobie inne zajęcie, a my roztrzaskujemy się jak szklanka i już nic nie jest ani nie będzie tak było.
|
|
 |
Twoje pocałunki za każdym razem moim życiowym ewenementem.
|
|
 |
Powtarzają, że jestem silną kobietą, ale nie jestem na tyle silna by powstrzymać łzy. Więc co to za siła ?
|
|
 |
Jest tylko pustka, która zabiera wszystko z wyjątkiem bólu.
|
|
 |
Choć równo bije serce, nie wiem czy jestem sobą.
|
|
 |
Chce Ciebie słuchać, ale jest tak głośno.
Pasujesz do łóżka zostań, ja zamknę okno,
później zamkniemy oczy i przywitamy sen,
zejdę niżej ustami i przywitamy grzech,
później rozmowa wiesz to takie ważne dla mnie,
opowiem Ci mój dzień i to o czym marzę.
A twarze będą bliżej niż atomy w cząsteczkach.
Widzę tą chwilę, nie będziemy mogli przestać,
chce zamieszkać w Tobie i znaleźć przystań,
chociaż na moment, w końcu życie to chwila.
|
|
 |
Po dziesięciu dniach gorącego śródziemnomorskiego klimatu, znów wychodzę tutaj, w te pełne chłodnego powietrza wieczory na balkon. Znów ścianki kubka pełnego kawy parzą mnie po dłoniach. Tym razem jednak dodatkiem są ramiona lekko obejmujące mnie w talii i cichy szept, żebyśmy wracali do środka, bo za chwilę zacznie padać. Po kilkunastu minutach pierwsze krople uderzają o szyby, mieszając się z odgłosem naszych przyspieszonych oddechów i moim mimowolnym zastanowieniem, która część Jego ciała jest bardziej bezwstydna - czy dłonie ściągające ze mnie kolejne ubrania, czy wargi wykonujące tak wirtuozyjną serię pocałunków na każdym skrawku mojej skóry.
|
|
|
|