 |
Gdybym mogła być deszczową chmurką byłabym taka szczęśliwa.Lałabym na Ciebie kretynie cały dzień!
|
|
 |
Bywają takie dni i noce, które zmieniają wszystko. Bywają takie rozmowy,(...) które są w stanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat. Nie możemy ich przewidzieć. Nie możemy sie na nie przygotować. Czyhają gdzieś na nas, zapisane w łańcuchu pozornych przypadków, nieuchronne jak świt po ciemności..
|
|
 |
Stałeś się dla mnie tym kim nie chciałam, żebyś się stał. / whitemiss
|
|
 |
W jednej ręce opróżniona do połowy wódka, w drugiej ręce papieros. Włosy potargane, ułożone byle jak, makijaż rozmazany, oczy podpuchnięte. Odkąd zaczęło mi na Tobie naprawdę zależeć, właśnie tak spędzam wieczory.
|
|
 |
Tak, możesz już sobie pogratulować, że dzięki Tobie spadłam na samo dno.
|
|
 |
Mówisz, że ja, że Ty to jedność, że możemy pić z jednego kubka, palić jednego papierosa, spać w jednym łóżku, brać razem kąpiel, jeździć razem na twoim motorze, że mogę trzymać Cię za rękę przy twoich kumplach, że mogę całować Cię na ulicy i w autobusie, że mnie nigdy nie zostawisz, że będziesz odprowadzał mnie do domu późno w nocy, że będziesz mnie pilnował, chodził ze mną na imprezy, trzymał mi włosy gdy wypiję za dużo, że będziesz robił mi śniadania i kolacje, że zniesiesz moje humory i gdy będzie trzeba wniesiesz mnie po schodach, że podzielisz na dwa powietrze w pokoju...
|
|
 |
zarzekasz się, że nie wierzysz w cuda a na widok spadającej gwiazdy wypowiadasz najskrytrze marzenie z ogromną wiarą w to, że się spełni. mówisz, że nie jesteś przesądny a widząc czarnego kota przebiegającego Ci przez drogę,w duchu podświadomie przeklinasz go. ogłaszasz, że nie wierzysz w Boga, a gdy jest źle mimowolnie prosisz Go o pomoc. mówisz, że nie liczysz czasu a śpieszysz się na spotkanie. twierdzisz, że nic do mnie nie czujesz, ale nie potrafisz wykreślić mnie z życiorysu, z teraźniejszości
|
|
 |
Właśnie tego chciałeś? No to teraz patrz i żałuj że już nie jestem Twoja, bejbe.
|
|
 |
I właśnie dziś wskoczę w moje najseksowniejsze jeansy, założę bluzkę z mega dekoltem, wysokie szpilki, mocno się wymaluję, wyperfumuję i tak po prostu przejdę obok Ciebie nawet w Twoją stronę nie zerkając.
|
|
 |
Z rana wyszła na balkon zapalić papierosa. Nie wymalowana, nie uczesana, nieogarnięta. Na chwilę się zapatrzyła się na swoje różowe, włochate kapcie. Gdy podniosła głowę, ujrzała go. Szedł w jej stronę z bukietem czerwonych róż, i z tym swoim zajebistym uśmiechem na twarzy, który tak uwielbiała. Mimo tego że było na niego nadal wściekła po wczorajszej kłótni przez telefon i po nieprzespanej nocy uśmiechnęła się od ucha do ucha. Już nawet nie przejmowała się swoim wyglądem i ubiorem, bo nie myślała w tym momencie o niczym innym jak o tym jak bardzo jemu na niej zależy.
|
|
 |
w miarę czekania przestaje powoli zależeć.
|
|
 |
któregoś dnia pierdolnę to wszystko i wyjdę rano niby po dżemor
|
|
|
|