głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika tiptop

W nocy wszystko wydaje się banalne i proste do osiągnięcia .  .

kochana.x3 dodano: 10 grudnia 2011

W nocy wszystko wydaje się banalne i proste do osiągnięcia . -.-

A może nie chodzi o romantyczne gesty .? Być może romantyczność naprawdę jest przereklamowana i zbędna . Może tak naprawdę chodzi o to   aby mieć pewność   że On jest   będzie i nie odejdzie z byle powodu ... Że można na Niego liczyć . Polegać na Nim . Czuć się bezpiecznie w znaczeniu psychicznym i fizycznym .

kochana.x3 dodano: 10 grudnia 2011

A może nie chodzi o romantyczne gesty .? Być może romantyczność naprawdę jest przereklamowana i zbędna . Może tak naprawdę chodzi o to , aby mieć pewność , że On jest , będzie i nie odejdzie z byle powodu ... Że można na Niego liczyć . Polegać na Nim . Czuć się bezpiecznie w znaczeniu psychicznym i fizycznym .

Piłując paznokcie uradkiem zerkała na swojego mężczyznę.Siędząc na kanapie grzebal coś w radiu mając nadzieję że w końcu uda sie mu je naprawić cholera! krzyknął upuszczając już kolejną srubkę na podłoge Spokonie kochanie rzekła nie spuszczając wzroku z paznokci Mówiłem że to stary grat!Nie da sie go naprawić trzeba kupić nowe powiedział schylajac się po śrubkę wydając z siebie głośne ałaaaaa! Nie mogła wytrzymać i wybuchnęła śmiechem podchodząc do łapiącego się za głowę chgłopaka Oj biedaaaku nikt Ci nie poiwiedział ze trzeba uwazać? spytała całując go w czolo A Tobie nikt nie powiedział że trzeba wspierać swojego faceta a nie ustawiac go po kątach karząc naprawiać jakieś stare radio! Ależ kochanie.. zaczęła jednak on podniósł jej bluzkę do góry i pocałował okrągły brzuszek mówiąc To będzie chłooopczyk.Nasz chłopczyk  Zupełnie zwariowałeś rzekła uśmeichając sie do szczęśliwego faceta A teraz napraw te radio zanim Maluszek się urodzi powiedziała całując swojego mężczyzne..    pozorna

pozorna dodano: 10 grudnia 2011

Piłując paznokcie uradkiem zerkała na swojego mężczyznę.Siędząc na kanapie grzebal coś w radiu mając nadzieję,że w końcu uda sie mu je naprawić-cholera!-krzyknął upuszczając już kolejną srubkę na podłoge-Spokonie kochanie-rzekła nie spuszczając wzroku z paznokci-Mówiłem,że to stary grat!Nie da sie go naprawić,trzeba kupić nowe-powiedział schylajac się po śrubkę wydając z siebie głośne-ałaaaaa!-Nie mogła wytrzymać i wybuchnęła śmiechem podchodząc do łapiącego się za głowę chgłopaka-Oj biedaaaku,nikt Ci nie poiwiedział,ze trzeba uwazać?-spytała całując go w czolo-A Tobie nikt nie powiedział,że trzeba wspierać swojego faceta,a nie ustawiac go po kątach karząc naprawiać jakieś stare radio!-Ależ kochanie..-zaczęła jednak on podniósł jej bluzkę do góry i pocałował okrągły brzuszek mówiąc-To będzie chłooopczyk.Nasz chłopczyk--Zupełnie zwariowałeś-rzekła uśmeichając sie do szczęśliwego faceta-A teraz napraw te radio zanim Maluszek się urodzi-powiedziała całując swojego mężczyzne.. || pozorna

imię zapisane podczas przerwy na moim nadgarstku. niebieski odcień odznaczający się na tle skóry. Jego wyczekujące spojrzenie  lekki uśmiech i cichy szept  że uwielbia mieć mnie przy sobie. świadomość  że wkrótce  któregoś wieczoru to wszystko pryśnie.

tymborkowoszalone dodano: 9 grudnia 2011

imię zapisane podczas przerwy na moim nadgarstku. niebieski odcień odznaczający się na tle skóry. Jego wyczekujące spojrzenie, lekki uśmiech i cichy szept, że uwielbia mieć mnie przy sobie. świadomość, że wkrótce, któregoś wieczoru to wszystko pryśnie.
Autor cytatu: definicjamiloscii

po Jego odejściu musiałam wszystko pozmieniać. pościel  bo po nocach budził mnie Jego zapach i złudzenie  że jest obok. numer telefonu  zważywszy na to  iż drżałam na każdą wiadomość  choć w większości treść zawierała jedynie kolejną promocję. wystrój pokoju  zmieniając maskotki i przesuszone róże od Niego  na zapachowe świeczki oraz nową lampkę. zaczęłam używać innego żelu pod prysznic  jeść inne płatki na śniadanie. rzadziej słuchałam rapu  bo gdzieś na licznych krążkach mieściły się te nasze kawałki. rano przed lustrem wymalowywałam uśmiech. wymieniłam serce   gdy odszedł  upadło.

tymborkowoszalone dodano: 8 grudnia 2011

po Jego odejściu musiałam wszystko pozmieniać. pościel, bo po nocach budził mnie Jego zapach i złudzenie, że jest obok. numer telefonu, zważywszy na to, iż drżałam na każdą wiadomość, choć w większości treść zawierała jedynie kolejną promocję. wystrój pokoju, zmieniając maskotki i przesuszone róże od Niego, na zapachowe świeczki oraz nową lampkę. zaczęłam używać innego żelu pod prysznic, jeść inne płatki na śniadanie. rzadziej słuchałam rapu, bo gdzieś na licznych krążkach mieściły się te nasze kawałki. rano przed lustrem wymalowywałam uśmiech. wymieniłam serce - gdy odszedł, upadło.
Autor cytatu: definicjamiloscii

im wcześniej tym lepiej   ogarnianie czas zacząć . trzeba wziąć się w garść   pozbierać jakoś .

tymborkowoszalone dodano: 8 grudnia 2011

im wcześniej tym lepiej - ogarnianie czas zacząć . trzeba wziąć się w garść , pozbierać jakoś .
Autor cytatu: proelosiak

. Idź do domu . Napij się   wyśpij   jutro wstań . I rób wszystko odnowa   tylko lepiej .   dzyndzel ♥

tymborkowoszalone dodano: 6 grudnia 2011

. Idź do domu . Napij się , wyśpij , jutro wstań . I rób wszystko odnowa , tylko lepiej . | dzyndzel ♥
Autor cytatu: dzyndzelek

Czerwona róża zwiędła w wazonie fotografie wyblakły od łez a Jego bluza przesiąkła już zwykłym zapachem szarej codzienności.Leżała skulona na łóżku trzymając w dłoniach wielkiego pluszowego Mikołaja którego dostała właśnie od niego dokąłdnie rok temu.W jednej sekundzie zerwała się z łóżka podbiegajac do biurka.Otworzyła szufladę i wygrzebała stary kolorowy zeszyt w którym zapisywała wszystkie chwile z nim spędzone.Wyszukała datę 6 grudnia i zaczęła czytać.Osunęła się na podłoge wciaż trzymając pluszaka.Łzy płynęły jej ciurkiem po policzku ale mimo to śmiała się wspominając czas z ukochanym.Nie wierzyła że kiedyś On należał właśnei do niej będąc częścia jej zycia.Ale pewnego dnia oswiadczył że nie kocha że nic do niej nie czuję że mu nie zależy.Zranił tak bardzo jej małe serce ale ona ma nadzieję.Nadzieję ze Święty Mikołaj nie zapomni o Niej..Ze dostanie miłość od niego w prezencie..   pozorna    Bogatego Mikołaja Moblowiczki !

pozorna dodano: 6 grudnia 2011

Czerwona róża zwiędła w wazonie,fotografie wyblakły od łez,a Jego bluza przesiąkła już zwykłym zapachem szarej codzienności.Leżała skulona na łóżku trzymając w dłoniach wielkiego pluszowego Mikołaja,którego dostała właśnie od niego dokąłdnie rok temu.W jednej sekundzie zerwała się z łóżka podbiegajac do biurka.Otworzyła szufladę i wygrzebała stary,kolorowy zeszyt,w którym zapisywała wszystkie chwile z nim spędzone.Wyszukała datę 6 grudnia i zaczęła czytać.Osunęła się na podłoge wciaż trzymając pluszaka.Łzy płynęły jej ciurkiem po policzku,ale mimo to śmiała się wspominając czas z ukochanym.Nie wierzyła,że kiedyś On należał właśnei do niej będąc częścia jej zycia.Ale pewnego dnia oswiadczył,że nie kocha,że nic do niej nie czuję,że mu nie zależy.Zranił tak bardzo jej małe serce,ale ona ma nadzieję.Nadzieję,ze Święty Mikołaj nie zapomni o Niej..Ze dostanie miłość od niego w prezencie..|| pozorna -> Bogatego Mikołaja Moblowiczki ! ;**

Tez nienawidzę owijania w bawełnę.. ugh.. ciężko im mówić wprost.. Świetne wpisy !    teksty pozorna dodał komentarz: Tez nienawidzę owijania w bawełnę.. ugh.. ciężko im mówić wprost.. Świetne wpisy ! ;* do wpisu 6 grudnia 2011
Dotknął dłońmi jej zimnego policzka mierząc ją od stóp do głowy Oj Mała.Co Ty we mnie widzisz.? zagaił zmieszaną dziewczynę Odczep się! syknęła odrzucajac jego dłoń Przecież wiem co do mnie czujesz widze to jak na mnie patrzysz!Mozemy zacząć jeszcze raz no Mała! krzyknął lecz jej sylwetka zniknęła pomiędzy blokami.Biegła ile sił w nogach byle z dala od niego.Płakała lecz wstydziła się łez które on spowodował.Wiedziała że drwił z niej że koleny raz chciał ja wykorzystac i upokorzyć zabawić się jej uczuciami.Wiedział ze kiedyś go kocha że świata poza nim nie widziała a mimo to lubił kpić z niej.Miał gdzieś to co czuje miał gdzies swoją moralność.Żył by uwodzic wykorzystać i zostawic.Zdyszana kucnęła pod blokiem i wybuchnęła płaczem.Nagle poczuła dzwięk dzwoniącej komórki.Spojrzała na wyświetlacz: Misiek dzowni Otarła łzy i odebrała Tak kochanie? spytała i usłyszała delikatny męski głos swojego chłopaka.Zrozumiała że ma kogoś kto ją kocha miłością szczerą oddaną i prawdziwą..   pozorna

pozorna dodano: 5 grudnia 2011

Dotknął dłońmi jej zimnego policzka mierząc ją od stóp do głowy-Oj Mała.Co Ty we mnie widzisz.?-zagaił zmieszaną dziewczynę-Odczep się!-syknęła odrzucajac jego dłoń-Przecież wiem co do mnie czujesz,widze to jak na mnie patrzysz!Mozemy zacząć jeszcze raz,no Mała!-krzyknął,lecz jej sylwetka zniknęła pomiędzy blokami.Biegła ile sił w nogach byle z dala od niego.Płakała,lecz wstydziła się łez,które on spowodował.Wiedziała,że drwił z niej,że koleny raz chciał ja wykorzystac i upokorzyć,zabawić się jej uczuciami.Wiedział,ze kiedyś go kocha,że świata poza nim nie widziała,a mimo to lubił kpić z niej.Miał gdzieś to co czuje,miał gdzies swoją moralność.Żył by uwodzic,wykorzystać i zostawic.Zdyszana kucnęła pod blokiem i wybuchnęła płaczem.Nagle poczuła dzwięk dzwoniącej komórki.Spojrzała na wyświetlacz:"Misiek dzowni"Otarła łzy i odebrała-Tak kochanie?-spytała i usłyszała delikatny,męski głos swojego chłopaka.Zrozumiała,że ma kogoś kto ją kocha miłością szczerą,oddaną i prawdziwą..|| pozorna

mój wpis.. prosze o podpis lub o usunięcie..    teksty pozorna dodał komentarz: mój wpis.. prosze o podpis lub o usunięcie.. ;] do wpisu 5 grudnia 2011
Usiadła na drewnianym parapecie w salonie z kubkiem malinowej herbaty i przygladała się świecącej choince.Patrzyła na ozdoby światełka i wracała wspomnieniami do zeszłorocznej gwiazdki kevin! nie!mecz! kłóciła się z chłopakiem wyrywając sobie wzajemnie pilot z ręki. Kevin powtórzyła stanowczo mecz! kevina masz co roku odpowiedział po czym pocałował ją i podstepem wyrwał jej pilot.Widząc grymas na jej twarzy wręczył jej go z powrotem mówiąc dobra kevin..Ale mecz w przerwie! Uśmiechała się zahipnotyzowana wciąż widokiem pachnącej choinki.Gdy przechyliła  kubek do ust  ku jej zdziwieniu był już pusty. Agnieszka! usłyszała wołanie mamy z kuchni przywracający ją do rzeczywistości Jutro wigilia!moze byś mi w kuchni pomogła?! na co ona poderwała się z parapetu otarła łzy przypominajac sobie jak rok temu on takze pomagał jej w przygotowaniach.Zamiast pomagać u siebie woił ten czas spędzić z ukochaną..A dziś? Dziś juz o niej nawet nie pamięta..    pozorna

pozorna dodano: 4 grudnia 2011

Usiadła na drewnianym parapecie w salonie z kubkiem malinowej herbaty i przygladała się świecącej choince.Patrzyła na ozdoby,światełka i wracała wspomnieniami do zeszłorocznej gwiazdki-kevin!-nie!mecz!-kłóciła się z chłopakiem wyrywając sobie wzajemnie pilot z ręki.-Kevin-powtórzyła stanowczo-mecz! kevina masz co roku-odpowiedział,po czym pocałował ją i podstepem wyrwał jej pilot.Widząc grymas na jej twarzy wręczył jej go z powrotem mówiąc-dobra kevin..Ale mecz w przerwie!-Uśmiechała się zahipnotyzowana wciąż widokiem pachnącej choinki.Gdy przechyliła kubek do ust, ku jej zdziwieniu był już pusty.-Agnieszka!-usłyszała wołanie mamy z kuchni przywracający ją do rzeczywistości-Jutro wigilia!moze byś mi w kuchni pomogła?!-na co ona poderwała się z parapetu,otarła łzy przypominajac sobie jak rok temu on takze pomagał jej w przygotowaniach.Zamiast pomagać u siebie woił ten czas spędzić z ukochaną..A dziś? Dziś juz o niej nawet nie pamięta.. || pozorna

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć