 |
|
Bywa tak, że kochamy zbyt mocno, że to co czujemy, zamiast uskrzydlać, zwyczajnie nas uśmierca. Pusta otchłań. Tkwimy w czymś, nie będąc do końca pewnym niczego. Poranki stają się szare i monotonne, a noce tak bolesne, jak nigdy wcześniej. Marne szczegóły, szczęście zbite na milion kawałków, pozorne marzenia przestają napędzać bieg, nagle jakby upadasz. Spadasz wciąż w dół, nie potrafisz już inaczej, nie potrafisz zrobić już nic, bo bez choćby jednego sensu dla serca, granice końca stają się coraz bliższe. / Endoftime.
|
|
 |
siedzę na krawędzi, patrząc jak moje życie spada w dół - każdy pomysł, każde marzenie, każdy sensowny cel, lecą w przepaść - a ja? macham beztrosko nogami, w myślach powtarzając sobie: 'jesteś beznadziejna'. / veriolla
|
|
 |
|
Boli, bo kochasz. Gdyby tak nie było już dawno po kolejnej kłótni, po prostu byś odeszła./esperer
|
|
 |
Chciałabym teraz patrzeć na ciebie, jak śpisz sobie spokojnie obok, chciałabym czuć twoje ciepło.
|
|
 |
każdy w życiu wybiera sobie dłoń, którą chce trzymać i przychdozi taki wieczór, kiedy mówimy po prostu: "złap, bo mi zimno..."
|
|
 |
długo. na zawsze. do śmierci. wiecznie.
|
|
 |
- Po co są chłodne dni?
- Widzisz skarbie, chłodne dni są po to, byśmy mogli się do siebie przytulać.
|
|
 |
Tak wielka jest nasza bliskość, że brak miejsca na choćby jeden obcy oddech
|
|
 |
Chcę tylko, żebym została w twoich oczach na zawsze.
|
|
 |
Co wieczór siadam przy oknie , zapalam świeczki , spoglądam w gwiazdy i myślę o Tobie . Zastanawiam się co robisz czy jeszcze o mnie pamiętasz, czy pamiętasz o tym co mi zrobiłeś , jak dużo bólu zadałeś kłamiąc mi prosto w oczy . Do dziś zastanawiam się po co to wszystko było ... mam nadzieję , że kiedyś będziesz w stanie mi to wytłumaczyć..
|
|
 |
dłoń błądząca po mojej skórze, jest drugim najprzyjemniejszym uczuciem, zaraz po tym, kiedy mój wzrok widzi jego sylwetkę niewidzianej przez chociażby niewielki odstęp czasu, a na moim ciele pojawiają się ciarki.
|
|
 |
- Co Ty robisz wieśniaku ? . - zapytałam leżąc na łóżku. Stał i przeglądał zdjęcia które stały na półkach. W pewnej chwili uniósł jedno z nich i lepiej mu się przyjrzał. - To Ty? - zaśmiał się i odwrócił fotografię w moją stronę. - Tak ja, coś Ci nie pasuje ? - rzuciłam w niego poduszką. Złapał ją i odstawił zdjęcie. Podszedł i poległ obok mnie. - Niezły grubasek z Ciebie był.- objął mnie i zaczął gilgotać. - Osz Ty!.Miałam wtedy niecały rok!. - próbowałam uwolnić się z jego silnych ramion. - A wiesz po czym poznałem że to Ty? - uspokoił się i łapiąc za podbródek spojrzał na mnie. - No po czym królewiczu ? - uśmiechnęłam się delikatnie. - Te same paczadełka. - jego kąciki ust uniosły się do góry,a chwilę potem zatraciły się w smaku moich warg.
|
|
|
|