 |
Nie umrę jeszcze, poczekam, poczekamy razem; my umiemy przecież pięknie czekać, na życie, na śmierć, na cokolwiek...
|
|
 |
Nie wiem co kocham bardziej
ciebie czy tęsknotę za tobą.
|
|
 |
A jednak potrzeba mi twoich słów i trzeba twojej pamięci. Pamiętaj o mnie, dobrze ? Może będę się mniej bała, może będę usypiała spokojniej.
|
|
 |
Ta śmierć, przyjacielu, dotknęła mnie bardziej, niż wszystkie, które przeżyłam dotąd. Ta śmierć dotyczyła mnie bardziej. To ciało, tak mi znajome, że nieledwie zdawało się być kawałkiem mojego ciała, ma przysypać teraz ziemia. Jego głęboko osadzone oczy, jego wiarę w życie, jego miłość.
|
|
 |
nie rozumiem po co wypowiadasz w moim kierunku jakiekolwiek słowa. nie rozumiem po co cały czas powtarzasz: 'przepraszam'. miałeś swoje pięć minut, na które czekałam, bardzo długo - nie skorzystałeś. więc proszę Cię, nie proś mnie teraz o to, bym Cię wysłuchała - bo teraz, gdy w końcu ułożyłam sobie życie, nie masz prawa wpieprzać się w nie ze swoim wrednym uśmiechem. / veriolla
|
|
 |
znów czuję zimę w sercu,
inne imię, inne miasto,
inny człowiek, a ja nadal
naiwna, głupia, zziębnięta.
|
|
 |
a najgorsze w tym wszystkim jest to,
że nie jest mi źle, że czuje się dobrze.
|
|
 |
jesteś tylko człowiekiem, a dajesz mi więcej szczęścia niż wszystko na świecie
|
|
 |
Dziś znowu był przy mnie, prawie przez klatkę piersiową, sercem dotykając serca, w kolejnych sekundach streszczał sens tego, czym żyję, streszczał swoje własne istnienie.
|
|
 |
-Chcesz kawałek? -Ale czego? -Mego serca
|
|
 |
Co za suka mnie mierzy ?
Chce mi uszyć sukienkę na sylwka ?
Akurat mi się kurwa przyda *.* .
|
|
 |
a siebie boję się w tym wszystkim najbardziej,
bo umieram trzy razy pod rząd z siedem razy
dziennie, a nadal żyje...
|
|
|
|