 |
wiem,że w Twoich oczach jestem NIKIM.
|
|
 |
wytrzyj łzy z moich powiek.
|
|
 |
kolejny dzień,kiedy pełno myśli w mojej głowie. wiesz,jak to jest,kiedy najważniejsza osoba w twoim życiu obwinia cię o każdy błąd? wiesz,że już nie daję rady znosić tego wszystkiego? stałam się dla ciebie kimś obcym,nie chcesz mnie znać. wiesz,jakie to uczucie kiedy kochasz całym sercem,a ta osoba zadaje znów kolejne ciosy? może już starczy zadawania bólu,może już starczy wchodzenia w moje serce? czy możesz dać już sobie spokój? czy za mało cierpię? proszę odejdź skoro nie chcesz być przy mnie. proszę nie pokazuj już się,nie dawaj o sobie znaku-nie chcę od Ciebie już nic.
|
|
 |
mam nadzieję,że chociaż w połowie obwiniasz siebie za to, jak teraz wygląda moje życie,w jakim jestem stanie. / nieracjonalnie
|
|
 |
potrzebuję Cię,jak nigdy.
|
|
 |
nie ważne,jak chciałabym cofnąć czas,TO JUŻ JEST KONIEC.
|
|
 |
wciąż nie umiem dostrzec dobra.
|
|
 |
jesteś zbyt daleko,bym mogła złapać Twoją dłoń.
|
|
 |
tak wiele Twoich słów wyniszczyło całą mnie.
|
|
 |
jedno miejsce,a tak wiele myśli,wspomnień przewijających się przez pokaleczone serce.
|
|
 |
|
Kurwa, nie wiem już co robić. Czy siąść w kącie ciemnym wieczorem i wykonywać na swojej skórze różnego rodzaju cięte rany, czy schlać się i dać dupy za nic. Mówią, że człowiek bezsilny nie daje rady nawet płakać, widzisz, ja też już nie umiem, czuję tylko ból, zero szczęścia, nie potrafię się bawić i śmiać jak kiedyś, udaję tylko sztuczną dziewczynę z brązowymi oczami słuchającą rapu i łamiącą się przy Myslovitz. Potrzebuję miłości, chociaż troszkę, nie ważne od kogo, każdy może mi ją dać, ale pospieszcie się bo ja umieram, z dnia na dzień wszystko traci coraz więcej sensu, wyobrażam sobie samobójstwo po czym wybiegam w przyszłość, czy by tęsknili i kto by ryczał po mojej śmierci. Nie chcę znów spadać na dno, pomóżcie, błagam.~`pf
|
|
 |
warto szukać szczęścia,gdy go nie ma?
|
|
|
|