 |
jesteśmy blisko i się oddalamy wciąż,
który to już raz mówisz koniec,mam tego dość.
znowu dzwonisz,przepraszasz,wracasz i łamiesz serce.
szczerze mówiąc to już nie chcę tego więcej,
nie chcę wieczorów zmieszanych z szczęściem i bezsensem.
|
|
 |
nie wiem czemu wszystko tak wyszło.już nie mam sił bo wciąż czuję Twą bliskość.
choć nie ma nas nie ma szans.
|
|
 |
dziś nadszedł dobry czas,by porozmawiać i wyjaśnić kilka słów,i rozwiać kilka chwil.
|
|
 |
oboje wiemy,że już nie ma o co walczyć.
|
|
 |
|
nie płaczę, nie krzyczę z bólu, nie wysyłam mu codziennie po kilkanaście wiadomości, nie czekam na odzew z jego strony, nie potrzebuję przeprosin, mogę spać w nocy i szczerze się uśmiechać, umiem żartować tak jak kiedyś i śmiać się godzinami. w końcu zrozumiałam, że to nic nie da a jedynie przybliża mi drogę do depresji i całkowitego zamknięcia się w sobie. jeśli jesteśmy sobie przeznaczani to i tak ze sobą będziemy a jeśli nie to miło będzie wspomnieć to wszystko za kilkanaście lat u boku męża i dzieci.
|
|
 |
nie wystarcza mi odetchnąć tylko z ulgą na krótką chwile.
|
|
 |
nie cierpię o sobie przypominać,a mimo wszystko wciąż to robię..
|
|
 |
niby mówimy tym samym językiem,a wciąż nie potrafimy się dogadać.
|
|
 |
który to już raz myślę,że ty to kolejny błąd.
|
|
 |
marzę o silnych ramionach,które wtulą moje ciało w Twoje.
|
|
 |
spróbujmy od nowa,by to wszystko znów miało sens.
|
|
 |
czy powroty istnieją? wróć,bo tęsknię.
|
|
|
|