| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | będę siedzieć bezczynnie czekając aż podejmiesz decyzje. albo pozwolisz mi oddychać, albo założysz na głowę foliową torbę. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | łzy kobiety powinny być dla Ciebie wstydem, hańbą, obdarciem z jakiejkolwiek godności a tym czasem, są drwiną, niezrozumieniem i perfidną satysfakcją. nie jesteś prawdziwym facetem, jestem bardziej męska od Ciebie, nawet gdy płaczę. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | kiedy zaczynam płakać przez Ciebie mam ochotę zebrać każdą z moich łez, wcisnąć sobie głęboko w oczy, nakrzyczeć na nie i kazać się chować tak długo, aż nie doliczę do nieskończoności. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | zostać przy Tobie to jak wejść do sklepu wypełnionego po brzegi słodyczami i wybrać nędzny cukierek bo przecież tak poczciwie na mnie patrzy. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | zaczynasz mnie denerwować, a mnie zaczynają się kończyć miejsca w których mogłabym ukryć ciało. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | jedyne co możesz mi zarzucić to ręce na szyję. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | i teraz powinnam sobie zadać pytanie; czy podziękować bogu, że wysłuchał moich próśb czy być na niego zła, że spełnia moje głupie kaprysy? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | kochasz mnie za nic, bo nie istnieje żaden powód do miłości. więc czy miłość może być powodem? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | kurwa jesteś tak troskliwy, że jakbyś pojechał na misję do afryki to biedne dzieci wolałyby umrzeć z głodu niż skorzystać z Twojej pseudoopiekuńczości. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | chyba masz świadomość jak bardzo lubię spacery. to takie kochane, że nie pozwalasz mi biec dając świadomość, że nie ma sensu bo i tak będziesz wtedy stał w miejscu. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | moje serce płonie jak stara stodoła, a Ty dalej oblewasz ją benzyną, proszę, żebyś przestał, a Ty i tak nie zważając na moje prośby podnosisz kanister. a potem? a potem masz pretensje, że nie zadzwoniłam po straż pożarną? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | siedzę i przypominam sobie jak lubiłam się Ciebie domyślać. |  |  |  |