 |
Pachniesz nałogiem. Czekoladą. Namiętnym pocałunkiem, nielegalnym trunkiem, perfekcyjnie skręconą marihuaną z haszem, deszczem dudniącym w blaszane poddasze, trampkami z conversu i ucieczką z domu, o której lepiej nie mówić. Nikomu. Papierosem w ustach, ponętnymi ustami. Łąką. Kobietą. Niczyimi kobietami. Poezją, podnieceniem, oddechem, nagością? Pachniesz wolnością - wolną miłością
|
|
 |
Tylko w Twoich dłoniach jestem jak melodia, tylko w Twoich rękach jestem jak piosenka...
|
|
 |
I wiecie co, uczucia tworzą, ale również niszczą.
|
|
 |
emocjonalne sinusoidy, mój własny mózg funduje mi przeloty od K2, aż po Mariański Rów
|
|
 |
Kiedyś szukałem całej winy w alko. Przestałem pić bo widziałem jak to mi niszczy moralność
|
|
 |
rzuciłem wszystko na stół, w grze o marzenia. jestem szaleńcem w którym jeszcze tli się nadzieja
|
|
 |
wiem bo przekonałem się nie raz, że nie ma co wychodzić z kina póki trwa seans
|
|
 |
Ja jestem inny, kiedyś byłem z tego dumny. Dziś nie wiem sam czy kiedyś będę szczęśliwy czy zdechnę smutny
|
|
 |
Przygotuj się na bój, sika czerwona fontanna. Trauma, przebijam mózg z uśmiechem klauna
|
|
 |
Zapraszam do tańca, nowy pożar wzniecam aplikując w nos proch z krematoryjnego pieca
|
|
 |
Czarna jak heban gleba zostaje na palcach. Jebać step up, zatańczysz dziś ostatniego walca
|
|
 |
Czuje tylko pogarde, nic innego we mnie nie ma. Ryby zdychają w jeziorach a ptaki spadają z nieba
|
|
|
|