|
minął rok . nauczyłam się spokojnie oddychać, wcześniej zasypiać, normalnie funkcjonować . nie wchodzę przez drzwi, które przede mną otwierałeś . nie siadam na ławkach, na których ze mną siedziałeś . nie piszę smsów takich, jakie pisałam do ciebie. nie dostaję smsów, które uszczęśliwiły by mnie tak, jak te od ciebie . nie chodzę drogami, którymi chodziłam z tobą . nie mówię do nikogo, tak jak mówiłam do ciebie . nie przytulam nikogo tak, jak przytulałam ciebie . nie tęsknię za nikim tak, jak tęsknie za tobą . nie kocham nikogo tak bardzo, jak ciebie.
|
|
|
tego wieczoru byłam smutna, w oczach miałam łzy, chociaż wcale nie płakałam . nawet światło wydawało mi się być szare . żadna muzyka, żaden film, nawet przyjaciel nie był mi w stanie pomóc. płakałam przez ciebie, siebie i przez to wszystko co być mogło, a czego nie ma i nigdy nie będzie.
|
|
|
- tutaj nic nie ma . nic a nic . - mylisz się . tu aż się roi od wspomnień setek osób . spotkać tu możesz całe ich życie, ich uczucia, ich nadzieje i brak nadziei, nieziszczone marzenia, rozczarowania i porażki, nieodwzajemnione miłości, które przysporzyły im cierpień . wszystko, kiedyś przerwane, wciąż tu jest.
|
|
|
on oparł się o ścianę, wlepiając swój ponury wzrok w podłogę, a ona stała nieruchomo zaciskając powieki na swoich niebieskich oczach . usta jej blade jak nigdy dotąd, wyglądały niczym obumarłe, jakby nigdy nie wypowiedziały ani ćwiartki sylaby, ni jednego tęsknego westchnięcia . słowo ma moc, a ona właśnie się o tym przekonała.
|
|
|
wszystko jest opowieścią . to w co wierzymy, to,co poznajemy, co pamiętamy, a nawet to, co śnimy . wszystko jest opowieścią, narracją, sekwencją zdarzeń i osób przekazujących sobie emocje . akt wiary jest aktem akceptacji, akceptacji opowiadanej nam historii . akceptujemy jako prawdziwe tylko to, co może być opowiedziane
|
|
|
czasu nie cofniesz, to z tobą zostanie, będzie wspomnieniem chcianym czy nie chcianym.
|
|
|
Każdy z nas czegoś żałuje. Każdy z nas w nieodpowiednim momencie powiedział kilka słów za dużo. każdy z nas, chociaż raz powiedział "nie", wtedy, gdy serce tak cholernie błagało o "tak". każdy z nas wybrał niewłaściwą drogę, niewłaściwego człowieka u boku i niewłaściwe emocje. to nic złego popełniać błędy.
|
|
|
jestem idiotką, bo czasem myślę, że moglibyśmy to naprawić
|
|
|
czasem wolałabym żebyś uderzył mnie w twarz, bo to pewnie bolało by mniej, niż niektóre słowa wypowiedziane w złości.
|
|
|
wiesz czego brakowało mi wtedy najbardziej? godzinnych rozmów, nie żadnych konkretnych, wszystkich, nawet tych zupełnie bez sensu. brakowało mi tego uśmiechu, tekstów typu ' mała mów co się dzieje, razem ogarniemy.' brakowało mi tej ironii w głosie. brakowało mi tego łobuzerskiego uśmiechu. tego magicznego błysku w oczach. brakowało mi Ciebie, wiesz?
|
|
|
to nie jest kwestia naiwności. po prostu masz nadzieję, że tym razem będzie inaczej. lepiej. cokolwiek to znaczy.
|
|
|
nie wiązałam z Nim jakichś szczególnych nadziei. wiedziałam, że mamy inny charakter, sposób spędzania wolnego czasu, inne zdanie w wielu sprawach. jednak gdzieś na dnie serca zabolało jak odszedł. spędzałam z Nim sporo czasu, chyba nawet przyzwyczaiłam się do Jego obecności w swoim życiu, wiele się od Niego nauczyłam - tych złych i dobrych rzeczy. dziś jest mi smutno bo wiem, że już nigdy nie zobaczę Jego źrenic wpatrzonych w moje. czasami mi Go brakuje, tak po prostu.
|
|
|
|